(fot. Fot. PSP/Kamień)
Ogień pojawił się na poddaszu, w pomieszczeniach technicznych lokalnej telewizji kablowej.
- Na zadymiony strych a potem do pomieszczenia technicznego można było dotrzeć wyłącznie w aparatach ochrony dróg oddechowych - mówi Daniel Kowaliński z Państwowej Straży Pożarnej w Kamieniu. - Na szczęście ogień nie przedostał się jeszcze przez cienkie drzwi na resztę poddasza i można było szybko ugasić pożar.
Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Stopił się niewielki transformator. Od spadających kropli płonącego plastiku zapaliła się drukarka i dokumenty.
- Do tego niewielkiego w sumie pożaru pojechało sześć wozów bojowych z osiemnastoma strażakami - dodaje Daniel Kowaliński. - Były jednostki z Kamienia, Ochotniczej Straży Pożarnej z Jarszewa i Trzebieszewa. To więcej, niż przewidują normy. Ale nauczeni doświadczeniem wiemy, że niewiele potrzeba, aby pożar przeszedł w fazę rozgorzenia. A w tym wypadku gdyby pożar zaczął się rozprzestrzeniać musielibyśmy prosić o wsparcie z sąsiednich rejonów, a zwłaszcza z wyższymi podnośnikami i drabinami.
(fot. Fot. PSP/Kamień)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?