Jak podkreślają strażacy, to bardzo skomplikowane pogorzelisko. Na miejscu nadal są trzy zastępy straży pożarnej.
- To jest duża hala, powierzchnia ponad 3 tys. metrów kw. więc dogaszanie w takiej sytuacji to długi proces - mówi bryg. mgr inż. Arkadiusz Skrzypczak, z-ca komendanta KP PSP Goleniów. - To są powyginane konstrukcje metalowe zmieszane z elementami, które były na produkcji, czyli ramami okiennymi - plastikowe, drewniane, aluminiowe.