Dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji ratownictwa podaje, że ogień został już opanowany, ale na miejscu znajduje się nadal 13 zastępów straży. Dodaje, że pożar pochłonął prawie cały budynek o powierzchni ok. 600 metrów kwadratowych, w wyniku pożaru zawalił się dach.
- Spaliło się wszystko - mówi dyżurny WSKR. - Można powiedzieć, że z tego budynku już nic nie będzie, spalił się doszczętnie. Ze względu na duże zadymienie ewakuowano około 10 osób. Podstawiono dla nich specjalny autobus, ale znalazły schronienie u sąsiadów. W tej chwili ten potężny pożar jest już opanowany, zadymienie zmniejsza się, podejrzewam, że już niebawem będą mogli wrócić do swoich domów.
- To wyglądało naprawdę poważnie, wręcz przerażająco, kiedy pobiegłem tam po sygnale od sąsiadki. Mnóstwo wozów strażackich, buchający ogień, kłęby dymu, to wszystko 200 m od mojego domu. Byłem tam na samym początku, kiedy jeszcze na miejscu były beczkowozy, bo były trudności w zlokalizowaniu hydrantów - mówi Wojciech Braciszewski, mieszkaniec ulicy Szerokiej. - Wokół jest gęsta zabudowa i musimy się cieszyć, że dziś sprzyjała pogoda. Gdyby wiatr był silny, ogień na pewno rozprzestrzeniłby się. Stolarnia znajdowała się w starej stodole, jej konstrukcja, podszycie było drewniane. Budynek był odnowiony i zaadaptowany na stolarnię. To przykre, bo wszyscy jesteśmy tu jak wielka rodzina. Znam osoby, które zainwestowały wiele pieniędzy w stworzenie tego miejsca.
Akcja gaśnicza przy ul. Szerokiej zakończyła się o godz. 15.54. Od tej godziny komunikacja miejska w tym rejonie kursuje już po stałej trasie.
Zobacz więcej:
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?