- Udzielimy niezbędnej pomocy ofiarom pożaru - mówi Wojciech Dąbrówka ze szczecińskiej opieki społecznej.
W nocnym pożarze bloku przy ul. Santockiej 11 osób trafiło do szpitala, ale obrażenia nie są poważne. Ewakuowano 300 osób.
Większość lokatorów wróciła już do mieszkań. Noc spędzili w podstawionych autokarach, w samochodach i u znajomych.
Pożar wybuchł w mieszkaniu na piątym piętrze. Nie wiadomo, co było przyczyną zaprószenia ognia.
Na miejscu jest prokurator, trwają oględziny. W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar mieszkała samotna kobieta w średnim wieku.
Straty są dopiero szacowane. W mieszkaniu piętro niżej pękła ściana nośna, nie wiadomo, czy lokatorzy będą mogli wrócić do domu.
11 osób, które skarżyły się na problemy z oddychaniem trafiło do szpitala. Trwa wietrzenie zadymionych pomieszczeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?