Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar na Śląskiej. To było podpalenie

Mariusz Parkitny
Podpalenie to najbardziej prawdopodobna przyczyna wybuchu pożaru oficyny w centrum Szczecina. Mężczyzna, który próbował gasić ogień, trafił do szpitala.

Oficjalnie policja twierdzi, że pod uwagę ciągle bierze kilka wersji. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że wątek podpalenia jest główny.

Świadkowie mówią o trzech mężczyznach, którzy wybiegli z kamienicy tuż po wybuchu ognia. Nie wiadomo, czy był to głupi żart, czy zemsta.

Pożar wybuchł w nocy z poniedziałku na wtorek na klatce schodowej. Ktoś zadzwonił do drzwi mieszkania jednego z lokatorów i zablokował dzwonek zapałką. Gdy 51-letni mężczyzna otworzył drzwi, zobaczył na klatce ogień. Nie wiadomo, czy widział sprawców. Próbował gasić ogień. Udało mu się ostrzec pozostałych lokatorów.

Gdy przyjechała straż pożarna, leżał przed wyjściem z klatki schodowej. Z poparzeniami II stopnia trafił do szpitala w Gryficach. Kilka osób ewakuowano. W ustaleniu ostatecznej przyczyny ognia ma pomóc opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie znana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński