Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar domu w Wolinie. Lokatorzy stracili wszystko

ha
- Chcę wierzyć, że do jesieni uda nam się odbudować nasz dom - mówi pani Barbara. - Najważniejsze to ściany, dach, okna. Tak, żeby zamknąć budynek. Z resztą jakoś powolutku damy radę.
- Chcę wierzyć, że do jesieni uda nam się odbudować nasz dom - mówi pani Barbara. - Najważniejsze to ściany, dach, okna. Tak, żeby zamknąć budynek. Z resztą jakoś powolutku damy radę. Fot. Hanna Nowak
Tylko 500 złotych wpłynęło dotąd na konto w urzędzie miasta Wolina otwarte specjalnie na pomoc dla dwóch rodzin, którym w styczniu spłonął dom.

Jeśli chcesz pomóc

Jeśli chcesz pomóc

Pieniądze dla pogorzelców można wpłacać na specjalnie utworzone w urzędzie miejskim konto: 28 9393 0000 0000 0156 2000 0170 BS Wolin , Urząd Miejski w Wolinie 72-510 Wolin, ul. Zamkowa 23 z dopiskiem - "Pomoc dla pogorzelców z Warnowa".

Dom był podzielony na pół. W obu częściach mieszkało dwóch braci z rodzinami. Ogień pojawił się wieczorem. Spłonęło praktycznie wszystko co mieli.

- To i tak szczęście w nieszczęściu, ze mąż wyszedł zamknąć na noc furtkę - opowiada pani Barbara. - wtedy zauważył na dachu ogień. Mieliśmy czas, żebyśmy sami mogli się uratować. Gdyby mąż nie wyszedł, to nawet nie chcę myśleć co mogło się z nami stać.

Pani Barbara razem z mężem Ryszardem w ubiegłym roku wyremontowali swoją część domu. Położyli nowe podłogi, dach, zrobili łazienkę. Wydali na to całe oszczędności. Po pożarze burmistrz Wolina zaoferował im pomoc. Dostali 3 tys. złotych, które mogą wykorzystać przy remoncie domu. Nie do ręki.

- Rodzice kupują na rachunek, który przedstawiają w gminie i na tej podstawie jest on opłacany z tych pieniędzy - mówi Ewelina Szymańska, córka Barbary i Ryszarda.

Sama niewiele może pomóc finansowo. Dom mieli ubezpieczony, ale tylko na 45 tys. złotych. na tyle było ich stać. Przez pierwsze dni byli załamani. Gdy już jakiś czas po pożarze rozmawialiśmy z nimi, pani Barbara była jeszcze cała roztrzęsiona.

- Jak my sobie poradzimy - martwiła się.

Na razie skupiają się na odgruzowywaniu, uprzątnięciu pogorzeliska. Pan Ryszard zamówił już trochę materiałów budowlanych. Przede wszystkim na nowy dach. To na poczet pieniędzy z odszkodowania. Wciąż jednak potrzebują pomocy. Jak tylko zrobi się cieplej, chcą zacząć odbudowywać dom.

- Nie chcemy, żeby ktoś przyszedł i dał nam pieniądze do ręki - zaznaczają. - Potrzebujemy głównie materiałów budowlanych. Cegły, wapna. Ale też okien, drzwi.

Córka Ewelina dodaje, że może ktoś prowadzi hurtownię materiałów budowlanych albo sklep i mógłby pomóc rodzicom.

- Albo może ktoś będzie wymieniał na wiosnę okna w swoim domu, a te co ma są jeszcze w dobrym stanie i mógłby je przekazać rodzicom - mówi pani Ewelina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński