Pożar cię przeraża? Oto 5 sposobów na ochronę domu i domowników przed ogniem. Stosuj je, żeby nie była potrzebna straż pożarna

Ponad 30 tysięcy rocznie – tyle pożarów w budynkach mieszkalnych w Polsce gasiła w ostatnich latach Państwowa Straż Pożarna. Tylko od stycznia do końca kwietnia tego roku takich pożarów było już blisko 15,5 tys.

– Każdego roku w naszych mieszkaniach i domach powstaje kilkadziesiąt tysięcy pożarów i kilka tysięcy zdarzeń, gdzie dochodzi do emisji tlenku węgla. Nasz dom jest miejscem, w którym każdy z nas czuje się najbezpieczniej. Pomimo tego to właśnie tam ginie największa liczba osób, a ofiarami pożarów są najczęściej ich sprawcy – podaje Komenda Powiatowa Straży Pożarnej w Gnieźnie.

Statystyki nie pozostawiają wątpliwości – przyczyną większości pożarów są: nasza nieostrożność lub nasze zaniedbania. Ogień najczęściej wybucha w wyniku błędów takich, jak np. palenie papierosów w łóżku, pozostawienie na długo włączonego żelazka lub grzałki elektrycznej czy przeciążenie domowej instalacji przez podłączenie zbyt wielu urządzeń. Na szczęście ryzyko pożaru można znacząco zmniejszyć, stosując odpowiednie metody.

Poznaj 5 sprawdzonych sposobów na ochronę domu i domowników przed pożarem:

Jak przyznają strażacy, inne częste przyczyny pojawienia się ognia to m.in.:

• osłonięcie żarówki papierowym kloszem w zbyt bliskiej odległości,
• rozpalanie w piecu przy pomocy substancji łatwopalnych (np. benzyny),
• nieostrożne przelewanie łatwopalnych płynów z pojemnika do pojemnika,
• pozostawienie kuchenki gazowej bez nadzoru podczas gotowania,
• wyrzucanie niedopałków papierosów do kosza na śmieci,
• czyszczenie odzieży lub mycie podłóg acetonem lub rozpuszczalnikiem,
• trzymanie materiałów palnych zbyt blisko źródła ciepła.

Na szczególną uwagę zasługują pożary związane ze złym stanem instalacji elektrycznych i przewodów kominowych. Choć nie zawsze o tym myślimy, również one wybuchają najczęściej z naszej winy. Jeśli przewody elektryczne są w złym stanie technicznym, a w kominie zbiera się sadza, zagrożenie pojawienia się ognia rośnie. Mimo to wiele osób zapomina o regularnych kontrolach. A to bardzo ryzykowne – jak podają statystyki, w latach 2000–2018 niemal 20 proc. pożarów w budynkach było wywołanych przez niesprawną instalację elektryczną lub wadliwe urządzenia elektryczne.

Przypomnijmy, że zgodnie z prawem budowlanym właściciel nieruchomości ma obowiązek przeprowadzać kontrole okresowe:

• minimum raz w roku – kontrole instalacji gazowych oraz przewodów kominowych (dymowych, spalinowych i wentylacyjnych),
• minimum raz na 5 lat – kontrole instalacji elektrycznej i piorunochronnej.

Dowiedz się, co robić, żeby zmniejszyć zagrożenie pożarem i ochronić bliskich przed ogniem:

Osobną kategorię stanowią pożary spowodowane uderzeniem pioruna. Choć nie zdarzają się często – w całym kraju stanowią zaledwie 0,25 proc. wszystkich zdarzeń odnotowanych przez straż pożarną – to budzą zrozumiały niepokój. Jak się bowiem okazuje, nawet piorun uderzający obok domu, a nie w domu potrafi spowodować spore szkody.

– Gdy piorun trafia w budynek, przedostaje się do instalacji elektrycznej. Przepływa przez nią wtedy kilkaset razy więcej energii niż zwykle, a to powoduje wzrost napięcia i uszkodzenie urządzeń elektrycznych. W skrajnych przypadkach może nawet dojść do pożaru. Aby uszkodzić wrażliwy sprzęt, wyładowanie nie musi nawet trafić w sam budynek – wystarczy, że nastąpi to w pobliżu domu. Szkody będą mniejsze, ale i tak mogą się okazać kosztowne – wyjaśnia Bartłomiej Jaworski, Product Manager w firmie Eaton.

Dziś prawo nakazuje montowanie w budynkach zabezpieczeń przed negatywnymi skutkami uderzeń piorunów – to m.in. ograniczniki przepięć. Jednak jeśli chodzi o popularne piorunochrony, nie wszyscy się na nie decydują. To błąd – instalację odgromową warto montować nawet wtedy, gdy nie jest to wymagane przepisami.

– Nie każdy budynek wyposażony jest w instalację odgromową. Prawo budowlane obliguje inwestora do wykonania takiej instalacji jedynie dla budynków powyżej 500 mkw powierzchni i wyższych niż 15 m oraz dla budynków zlokalizowanych na terenie, gdzie wskaźnik zagrożenia piorunowego obliczony zgodnie z normą (PN/E5003/01) przekracza określoną wartość, jak również budynków zbudowanych z materiałów łatwopalnych np. z drewna – wyjaśnia Maciej Łoboz, specjalista produktowy Unilink.