Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót rozdrażnionych siatkarek. Grupa Azoty Chemik Police na starcie Ligi Siatkówki Kobiet

Sebastian Szczytkowski
Chemik Police
Zdetronizowany Grupa Azoty Chemik Police rozpoczyna walkę w nowym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet z postanowieniem poprawy.

Chemik był najlepszym klubem poprzedniego sezonu zasadniczego Ligi Siatkówki Kobiet. W 22 kolejkach zdobył 57 punktów i wyraźnie wyprzedził konkurentki. Drużyna była zbudowana odzyskaniem Pucharu Polski i na dobrej drodze po kolejny medal mistrzostw kraju. W fazie play-off nastąpiła klęska. Policzanki przegrały pięć z sześciu meczów zamykających rywalizację w lidze. To oznaczało twarde lądowanie na czwartym miejscu, poza podium i bez możliwości występu w Lidze Mistrzyń. Klub, który był mistrzem Polski nieprzerwanie przez pięć lat, został zdetronizowany.

- Oczekiwania wobec nas są bardzo duże. Taki prztyczek w nos, jaki dostałyśmy w poprzednim sezonie, przydał się nam i klubowi. Zmobilizował nas do jeszcze cięższej pracy - mówi Martyna Grajber, kapitan policzanek.

Grajber była jedną z siatkarek, które nie ukrywały zdenerwowania, na przykład po przegranym półfinale z Grotem Budowlanymi Łódź. W nowym rozdaniu ma być przywódczynią zespołu. W roli kapitana zastąpiła Agnieszkę Bednarek, która również jest w kadrze. Środkowa gra w Chemiku od 2013 roku.

Po zakończeniu sezonu odeszły z zespołu rozgrywająca Sladjana Mirković, przyjmująca Bianka Busa, środkowe Chiaka Ogbogu i Justyna Łukasik, atakująca Sanja Gamma oraz libero Aleksandra Krzos. Justyna Łysiak jest wypożyczona do Energi MKS Kalisz, w którym ma odbudować formę po kontuzji.

Najbardziej szkoda odejścia Amerykanki. Ogbogu była liderką ofensywy Chemika i nie przeszkadzał w tym fakt, że występuje na pozycji środkowej. Ogbogu została wybrana najbardziej wartościową zawodniczką pięciu meczów. Była drugą punktującą, blokującą i zagrywającą Chemika. Bianka Busa wywalczyła najwięcej punktów dla drużyny w poprzednim sezonie Ligi Siatkówki Kobiet. Aleksandra Krzos jest z kolei uznaną specjalistką od gry na libero, a związana z klubem była od 2012 roku.

Najpoważniejszy wakat powstał na stanowisku trenera. Po półtora roku współpracy z Chemikiem pożegnał się Marcello Abbondanza. Zamiast nerwowego Włocha zatrudniono Ferhata Akbasa. Turek jeszcze nie pracował w Polsce, ma 33 lata, ale już spore doświadczenie w żeńskiej siatkówce. Jego poprzednia drużyna CSM Bukareszt imponowała szybką grą i tak też ma rozgrywać swoje akcje Chemik.

- Latem przez długi czas pracowaliśmy z zawodniczkami, które nie były powołane do reprezentacji. To był świetny okres przygotowań. Oceniam pozytywnie również tygodnie, kiedy już dołączyły do nas kadrowiczki. Na efekty musimy jeszcze trochę poczekać. Po prostu potrzeba na wszystko czasu. Chcemy grać dobrze w każdym meczu i taki jest podstawowy cel - mówi trener.

Akbas przyleciał do Polski krótko po podpisaniu kontraktu. Rozmawiał z osobami zarządzającymi klubem i poznawał warunki, w których siatkarki będą trenować i rozgrywać mecze. Dla nowego szkoleniowca kadencja w Chemiku to kolejna szansa na poprawienie swoich notowań. Trenerowi na dorobku nie brakuje motywacji i energii do pracy.

Nowymi siatkarkami Chemika zostały rozgrywająca Ewelina Polak, przyjmująca Wilma Salas, środkowe Irina Truszkina i Anna Łozowska, atakująca Gyselle Silva, a także libero Paulina Maj-Erwardt i Pola Nowakowska.

Najwięcej nowej, nieznanej w poprzednim sezonie jakości ma wnieść duet Kubanek. Obie dysponują dobrymi warunkami fizycznymi i dużą siłą w ataku, a tego brakowało posiadaczowi Pucharu Polski. Gyselle Silva jako nastolatka zaczęła dostawać powołania do reprezentacji Kuby. Grała we Włoszech, w Turcji, w Azerbejdżanie czy w Chinach. Kiedy występowała w Filipinach, zdobyła 56 punktów w jednym meczu. W poprzednim sezonie była wśród 10 najlepszych punktujących i zagrywających w Italii. Prosto z Półwyspu Apenińskiego do Polic przeniosła się również Wilma Salas, która wcześniej przez trzy lata rywalizowała w Turcji. Tak jak rodaczka ma liderować w zespole.

W sumie kadra liczy sobie 13 siatkarek, 10 Polek i trzy cudzoziemki. Po zeszłorocznym odmłodzeniu tym razem średnia wieku w szatni nie zmieniła się diametralnie. Brakuje jednej przyjmującej. Klub nie wyklucza, że zostanie ona jeszcze pozyskana. W okresie przygotowań w Policach była Oliwia Durka, ale nie przekonała trenera Akbasa i nie podpisała kontraktu na kolejne miesiące.

Policzanki zagrały już jedno spotkanie o stawkę po okresie przygotowań. Bardzo udane. Pokonanie 3:0 ŁKS Commercecon Łódź było na wagę zdobycia Superpucharu Polski. Tego trofeum nie było w klubie od 2015 roku. Grupa Azoty Chemik był wyraźnie lepszy od mistrza kraju, a Kubanki zdobyły w sumie 30 punktów. W przyjęciu poradziły sobie Natalia Mędrzyk i Paulina Maj-Erwardt, a mocne wejście w sezon zaliczyła Marlena Kowalewska. Ze środkowych lepiej prezentowała się Irina Truszkina.

- Zdobycie superpucharu to jeden z naszych celów na ten sezon - mówi Paulina Maj-Erwardt. - Nasz trener dąży do szybkich przyjęć, szybkiego rozegrania. Mamy trochę inne systemy blok-obrona, więc musimy się w tym wszystkim odnaleźć. Momentami nasza gra wygląda już jak z najwyższej półki i dłonie składają się do oklasków. Nie oznacza to, że nie ma jeszcze niedociągnięć. Zależy nam na tym, żeby każdy nasz trening i mecz był na jak najwyższym poziomie. Tylko w takich okolicznościach możemy zrobić progres.

W sobotę o godzinie 18 pierwszy mecz w Lidze Siatkówki Kobiet. Policzanki podejmą Eneę PTPS Piła. Sezon zasadniczy potrwa do końca lutego. Faza play-off będzie mieć identyczną formułę jak w tym roku. W ćwierćfinałach i w półfinałach rywalizacja potrwa do dwóch zwycięstw, a finał i walka o brązowe medale do trzech wygranych. Najgorsza z 12 drużyn spadnie z ligi. W każdym spotkaniu sędziowie będą mogli korzystać z wideo weryfikacji. Po sukcesie reprezentacji Polski, za jaki należy uznać awans do najlepszej czwórki mistrzostw Europy, spodziewane jest większe zainteresowanie rozgrywkami ze strony kibiców.

- Naszym zadaniem jest poprawienie wyniku z poprzedniego sezonu, po którym został niesamowity niedosyt - mówi Iga Wasilewska, środkowa.

Poza codziennością w Lidze Siatkówki Kobiet policzanki muszą uwzględnić w planach mecze Pucharu Polski i Pucharu CEV.

ROZGRYWAJĄCE: Marlena Kowalewska (1992), Ewelina Polak (1993)
PRZYJMUJĄCE: Martyna Grajber (1995), Natalia Mędrzyk (1992), Wilma Salas (1991)
ŚRODKOWE: Agnieszka Bednarek (1986), Anna Łozowska (1993), Irina Truszkina (1986), Iga Wasilewska (1994)
ATAKUJĄCE: Martyna Łukasik (1999), Gyselle Silva (1991)
LIBERO: Paulina Maj-Erwardt (1987), Pola Nowakowska (1996)

PRZYSZŁY: Ewelina Polak (DPD Legionovia Legionowo), Wilma Salas (Cuneo Volley), Anna Łozowska (#VolleyWrocław), Irina Truszkina (CSM Bukareszt), Gyselle Silva (Reale Mutua Fenera Chieri), Paulina Maj-Erwardt (BKS Profi Credit Bielsko-Biała), Pola Nowakowska (brak klubu)

ODESZŁY: Sladjana Mirković (Zanetti Bergamo), Bianka Busa (Alba Blaj), Chiaka Ogbogu (Imoco Volley Conegliano), Justyna Łukasik (DPD Legionovia Legionowo), Sanja Gamma (Alba Blaj), Aleksandra Krzos (Developres SkyRes Rzeszów), Justyna Łysiak (Energa MKS Kalisz)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński