Jeszcze pół roku temu jego piłkarska przyszłość rysowała się naprawdę różowo. Zawodnik był podstawowym zawodnikiem Wisły, która rywalizowała jak równy z równym z FC Porto, Barceloną i Interem Mediolan. A teraz...
Kłopoty Moskalewicza zaczęły się kilka miesięcy temu. W rozmowie z dziennikarzem piłkarz nazwał sterników Wisły "dyletantami", którzy nie znają się na futbolu. I w "nagrodę" został wraz z bramkarzem Arturem Sarnatem wypożyczony do jednego z klubów tureckich. Turcy jednak nie płacili, więc obaj zawodnicy powrócili do Krakowa. Problem w tym, że w Wiśle nadal ich nie chcą i rozpoczęło się szukanie dla nich klubów.
Chęć pozyskania Moskalewicza zgłosiło Zagłębie Lubin, ale "Olo" zapowiedział, że w Lubinie grać nie będzie. Ostatnio zgłosił się Górnik Zabrze. Tymczasem Moskalewicz postanowił wrócić do Pogoni.
- Jest rozważana taka możliwość - stwierdził rzecznik prasowy Pogoni Andrzej Sondej. - Moskalewicz skontaktował się z trenerem Mariuszem Kurasem, bo przecież bardzo dobrze się znają i są przyjaciółmi. Dlatego wysłaliśmy pismo do Wisły, w którym wyraziliśmy zainteresowanie pozyskaniem zawodnika.
Niestety, w związku z niejasną przyszłością Pogoni trudno jest ustalić w tej sprawie jakiekolwiek szczegóły.
- Wszyscy wiemy, jak dobrym piłkarzem jest Moskalewicz, więc ma mnóstwo propozycji - mówi trener Mariusz Kuras. - Na razie konsekwentnie wszystkim odmawia. W Pogoni przyjmiemy go z otwartymi ramionami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?