Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót królowych. Chemik Police zagra w Szczecinie z Dinamem Moskwa

(sz)
Andrzej Szkocki
Chemik Police podejmie Dinamo Moskwa w szczecińskiej Netto Arenie. Postara się o pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzyń.

Siatkarki zagrają w Szczecinie po 645 dniach nieobecności. 27 kwietnia 2017 roku Chemik zwyciężył z Grotem Budowlanymi Łódź 3:1 w finale mistrzostw Polski, a to wydarzenie zobaczyło z trybun pięć tysięcy kibiców. To praktycznie komplet publiczności w Netto Arenie. Takimi hitowymi pojedynkami drużyna przyciągała tłumy. Przed poprzednim sezonem osoby zarządzające klubem zdecydowały o wyprowadzce policzanek z twierdzy, w której żaden polski klub nie potrafił ich pokonać przez blisko dwa lata. Równie długiej passy domowych zwycięstw nie miała żadna drużyna siatkarska w kraju.

Chemik rozgrywał mecze Ligi Mistrzyń w Szczecinie przez trzy sezony. Jego bilans to pięć zwycięstw i siedem porażek. Niekorzystny, ale w dwóch kampaniach było go stać na przynajmniej jedną spektakularną wygraną w Netto Arenie. W 2015 roku zwyciężył 3:1 z Dinamem Kazań, a w 2016 w identycznym wymiarze z Eczacibasi Stambuł. Chemik był gospodarzem turnieju finałowego Ligi Mistrzyń, więc ściągnął nad Odrę trzy najlepsze kluby Europy. Policzanki same potentatkami na skalę kontynentu nie stały się, ale były wtedy zespołem markowym, z którym liczyły się nawet kluby z Turcji, Włoch i Rosji.

O respekt na międzynarodowej arenie jest Chemikowi coraz trudniej. Ostatnia jego duża wiktoria w Lidze Mistrzyń została odniesiona na początku 2017 roku we Włoszech, gdzie pokonał 3:2 Imoco Volley Conagliano. Później na rozkładzie miał tylko drużyny z Azerbejdżanu, Serbii i Bułgarii. W dwóch poprzednich sezonach utknął w fazie grupowej i na awans także w tym roku nic nie wskazuje.

Już po losowaniu było wiadomo, że będzie trudno o punkty. Chemik trafił do grupy z Dinamem Moskwa, które będzie jego przeciwnikiem w czwartek, a także z CSM Bukareszt i z Fenerbahce Stambuł. Z mistrzem Rumunii przegrał w Koszalinie 1:3, a z byłym klubem swojego trenera Marcello Abbondanzy 0:3 w Stambule. Złudzenia nad Bosforem prysły. Policzanki nie potrafiły nawiązać równorzędnej rywalizacji z Fenerbahce. Ich atuty zostały zneutralizowane, a mankamenty uwidocznione. Na razie kalkulatory, które pomagają szacować szansę na awans, trzeba schować do szuflady, a po prostu trzymać kciuki, żeby Chemik zdobył w grupie jakikolwiek punkt, następnie odniósł pierwsze zwycięstwo. Faworytem w rywalizacji z Dinamem nie jest, ale postawić opór i stworzyć ciekawe widowisko jest w stanie.

W kadrze rosyjskiego zespołu są dwie byłe policzanki, które rozgrywały swoje mecze w Netto Arenie. Pierwsza z nich to Maja Ognjenović. Rozgrywająca z Serbii została po poprzednim występie w Lidze Mistrzyń wyróżniona filmem z kompilacją najlepszych zagrań. Obejrzało go na stronie Europejskiej Konfederacji Siatkówki kilka tysięcy internautów. W Dinamie jest również Helena Havelkova. Przyjmująca z Czech występowała już we wszystkich najsilniejszych ligach w Europie. W Chemiku była przez rok, a Ognjenović przez dwa lata.

Początek meczu Chemika z Dinamem w czwartek o godzinie 18 w Netto Arenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński