Wczoraj radni sejmiku zastanawiali się, co robić, żeby było lepiej.
Sejmik przyjął "Strategię województwa zachodniopomorskiego w zakresie polityki społecznej do roku 2015". Nie obyło się bez scysji.
- W dokumencie nie ma określonej liczby osób niepełnosprawnych w naszym regionie - zarzuciła Urszula Kostuch, radna LPR. - Przez to nie możemy starać się o wyższe kwoty z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych.
- Część niepełnosprawnych nie rejestruje się w urzędach pracy, stąd nie wiemy dokładnie ilu ich jest - wyjaśniał Marek Holicki, członek zarządu województwa.
Radnego Prawa i Sprawiedliwości Czesława Hoca martwił problem demograficzny. Powiedział, że jeszcze kilka lat temu w regionie rodziło się rocznie ponad 1700 dzieci, a w zeszłym roku zaledwie 791. Mówił też, że nikt nie zwraca uwagi na problem anabolików i sterydów, przyjmowanych przez nastolatki. To, zdaniem Hoca, powoduje napady agresji, co prowadzi do wielu patologicznych zachowań.
Radni mówili też o innych patologiach w regionie. Np. o wzroście liczby narkomanów, alkoholików. Ci ostatni to nawet dzieci poniżej 11 roku życia, głównie z wiosek popegeerowskich.
Marek Holicki, który prezentował projekt strategii mówił, że w Zachodniopomorskiem aż 220 tys. osób korzysta z różnych form opieki społecznej. Po pomoc zgłaszają się najczęściej ludzie żyjący w ubóstwie, bezrobotni, czy niepełnosprawni. Problemem jest brak mieszkań dla wychowanków Domów Dziecka, którzy wchodzą w dorosłość, dla osób opuszczających zakłady karne, czy dla niepełnosprawnych. Problemem są też niskie standardy 34 domów opieki społecznej, w których przebywa 3,8 tys. pensjonariuszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?