Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrącił go pijany policjant. Stracił pieniądze. Po naszej interwencji je odzyska

Mariusz Parkitny
PZU ściągnęło z polisy poszkodowanego motocyklisty pieniądze, który został potrącony przez pijanego policjanta
PZU ściągnęło z polisy poszkodowanego motocyklisty pieniądze, który został potrącony przez pijanego policjanta Archiwum
Motocyklista, którego potrącił pijany policjant nie straci na nieporozumieniu PZU z komendą.

Sprawę opisaliśmy dwa tygodnie temu. 20 sierpnia 2012 r. pan Andrzej, klient PZU miał kolizję. W Szczecinie na ul. Przodowników Pracy w jego motocykl wjechał służbowym samochodem pijany policjant.

Dochodzenie ustaliło, że winnym kolizji był funkcjonariusz (stracił za to pracę, czeka na proces). Ale PZU nie czekając na finał sprawy wypłaciło komendzie wojewódzkiej w Szczecinie 500 zł z polisy pana Andrzeja. Te pieniądze to tzw. zaliczka kwoty bezspornej. Klient dowiedział się o tym dopiero niedawno, gdy rejestrował w PZU samochód.

Zaskoczona obrotem sytuacji była policja.

- Sami jesteśmy zdziwieni dlaczego wysłano nam te pieniądze. Nie występowaliśmy o odszkodowanie, bo nie było podstaw z naszej strony. Nasz prawnik zastanawia się, w jaki sposób możemy je oddać - mówił podkom. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.

Po naszej interwencji PZU skontaktowało się w poniedziałek z panem Andrzejem. Obiecało, że jego polisa nie ucierpi, a ubezpieczyciel wystąpi do policji o zwrot wypłaconej z jego polisy pieniędzy.

- W najbliższych dniach wystąpimy do policji o zwrot wypłaconego odszkodowania. Pana "przebieg ubezpieczeniowy" w żaden sposób nie będzie obciążony zdarzeniem z dnia 30 sierpnia 2012 roku - zapewnił w mailu pracownik Regionalnego Centrum Likwidacji Szkód w Szczecinie PZU S.A.

Do wyjaśnienia pozostaje kwestia, kto pierwszy wystąpiło odszkodowanie. Policja zaprzecza, a PZU twierdzi, że wypłaciło pieniądze po telefonie z komendy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński