Zastępcy Jurczyka mają do wydania dużo mniej - zalewie po 3 tys. zł miesięcznie. Nic dziwnego, że jednen z nich prawie wyczerpał limit.
Kartą kredytową można płacić za paliwo - jeśli jest wlewane do baku służbowego samochodu w czasie podróży służbowej. Wolno też płacić za hotele - podczas wyjazdów służbowych. I za posiłki w restauracjach - ale tylko za oficjalne, a nie z rodziną.
Z kim zjada te kanapki
Marian Jurczyk w restauracjach wydał w ubiegłym roku prawie 13 tysięcy zł. To niewiele, zważywszy na to, że mógł zamówić jedzenie za 60 tysięcy zł. Od kiedy jednak służbowe karty kredytowe wzbudziły zainteresowanie dziennikarzy i radnych, prezydent stara się ograniczać korzystanie z nich. Rozliczenie za ubiegły rok ledwie mieszczą się na 6 stronach wydruku, tegoroczne - na jednej kartce.
Jeszcze w ubiegłym roku Jurczyk bez wahania płacił kartą nawet w Tiger Pubie, restauracji, do której w magistracie można zjechać windą. Pub, który swoim nazwiskiem firmował Dariusz Michalczewski, słynie z dożywiania urzędników. Pracownicy pubu codziennie z wózkiem przemierzają korytarze urzędu, oferując kanapki, sałatki i drobne przekąski. Z ich usług korzysta także Jurczyk.
W ubiegłym roku kartą kredytową zapłacił 15 zł za taki posiłek. Tyle kosztuje kanapka albo sałatka. Biuro prasowe nie udzieliło nam wyjaśnień, z jakim to szacownym gościem podzielił się kanapką pan prezydent. Nie był to jedyny taki przypadek. Rachunki Jurczyka płacone służbowymi pieniędzmi w Tiger Pubie zwykle nie przekraczały 50 zł.
O ulubionych miejscach prezydenta Jurczyka i nie tylko...
Czytaj w papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?