Za podwyższeniem sobie zarobków głosowali wszyscy zachodniopomorscy parlamentarzyści od prawa do lewa. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Sprawa wywołała wzburzenie u opinii publicznej. Argumenty o kompromitacji były jednymi z najlżejszych. Najszybciej zareagowała posłanka Koalicji Obywatelskiej, Magdalena Filiks. Przyznała, że zagłosowała nie czytając co jest w projekcie ustawy. Głosowała zdalnie, bo trafiła do szpitala. Przeprosiła wyborców, choć przyznała, że wiele osób odradzało jej przeprosiny.
- Mnóstwo doradców radziło mi, żeby tego nie pisać i nie przyznawać się do tego i zwyczajnie nie reagować, bo przecież to niczego nie zmieni i minie. Wszystko mija.... Bez względu na to, że to niczego nie zmieni słowo przepraszam za to, że zawiodłam należy się osobom, które poczuły się z mojego powodu i moją postawą zawiedzione. Jest to dla mnie ważna lekcja i cenna nauczka na przyszłość - oświadczyła.
ZOBACZ TEŻ:
Teraz głos zabrał poseł Arkadiusz Marchewka z KO. Choć nie używa słowa przepraszam, to przyznaje, że głosowanie za podwyżkami było dużym błędem. Zapewnia, że do końca kadencji udowodni, że zasługuje na reelekcję.
- W ostatnich dniach rozmawiałem z wieloma z Was i czytałem wiadomości, które mi przysłaliście. Przyznaję, że głosowanie w sprawie podwyżek było naszym dużym błędem. Na szczęście naprawiliśmy to w Senacie i żadnych zmian w tym zakresie nie będzie.
Jeden wpis na pewno nie sprawi, że popełniony błąd zostanie szybko zapomniany. Jednak kadencja obecnego Sejmu trwać będzie jeszcze przez trzy lata i w tym czasie zamierzam udowodnić, że moja aktywność jest warta dalszego wsparcia. Z takim samym zaangażowaniem będę działać w obszarach, w których jest to najbardziej potrzebne i aktywnie zabiegać o sprawy Szczecina i Pomorza Zachodniego - twierdzi.
ZOBACZ TEŻ:
Jego oświadczenie (podobnie jak Magdaleny Filiks) spotkało się z dużym oddźwiękiem. Część wyborców doceniła przyznanie się do błędu, ale wielu nie ukrywa, że się zawiedli.
- Bardzo mnie zabolała ta sytuacja, nie byłam w stanie rozmawiać z kimkolwiek. Nie wiem czy będę w stanie zapomnieć o tym że weszliście w układ z tą partią władzą , która zniszczyła nam wszystkie instytucje, sądy, która lekceważy i obraża nas obywateli. Panie Arku praca jaką wykonaliśmy w trakcie kampanii zmusza mnie do dania następnej szansy do działania i bardzo proszę o nie wchodzenie w konszachty z PiS - skomentowała pani Krystyna Majorczyk, sympatyczka KO.
ZOBACZ TEŻ:
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?