- W ten sposób znacznie usprawnimy ruch jednostek - mówi Piotr Nowakowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie.
Pomysł, aby do nabrzeży Basenu Północnego cumowały wszystkie jednostki pływające, w tym statki wolnocłowe, od dawna forsują władze miasta. Aby było to możliwe, musi tam powstać dworzec morski, z pomieszczeniami dla funkcjonariuszy straży granicznej oraz celników.
"Żegluga Pomorska", polski armator statków wolnocłowych, któremu basen wydzierżawiło miasto, cały czas czeka na zapewnienia urzędu morskiego i straży granicznej, że odprawy wolnocłowe będą prowadzone tylko w jednym miejscu - właśnie na terenie Basenu Północnego.
- Bez tego nie ma sensu inwestować. Cały czas czekamy i ponosimy koszty - mówi Ryszard Naklicki, prezes Żeglugi Pomorskiej.
Na razie armator zwodował osiem pomostów, do których cumować mogą jednostki pływające.
Odprawami w Basenie Północnym nie jest zainteresowany jego konkurent, niemiecki "Adler-Schiffe". Jego statki cumują na razie przy nabrzeżu należącym do Zarządu Morskiego Portu Szczecin - Świnoujście, którego dzierżawcą jest świnoujska spółka holownicza "Port-Hol".
Zgodnie z decyzją urzędu wojewódzkiego, 22 lutego br. upłynie termin czasowego zezwolenia na lokalizację obiektów niemieckiego armatora "Adler-Schiffe" na nabrzeżu przy stacji benzynowej. Mimo starań "Port-Holu" o zgodę na docelową lokalizację zabudowań, miasto zapowiedziało, że nie wesprze projektów budowy dworca morskiego w innym miejscu niż Basen Północny. Tego chce też Urząd Morski w Szczecinie.
- W ten sposób usprawnimy organizację ruchu morskiego w Świnoujściu. Jednostki nie będą zakłócać ruchu promów na przeprawie karsiborskiej i innych jednostek - przekonuje dyrektor Nowakowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?