Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwania dzieci, planowane zamachy, czyli jak rodzi się miejska legenda [komentarz]

Adrian Kaleta
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press
Nad morzem porwali dzieci, w mieście grożą nam wybuchy, czyli nasza skłonność do zabobonów ma się dobrze a nawet coraz lepiej.

Wideo: Czy szczecinianie wierzą w miejskie legendy?

Wczoraj do naszej redakcji dotarł „news” od przerażonej czytelniczki dotyczący porwania czwórki dzieci nad morzem, dzisiaj ostrzeżenie przed wybuchami w szczecińskiej galerii handlowej, rzekomo skierowane przez mężczyznę arabskiego pochodzenia. To nieprawdziwe informacje, które od kilku tygodni krążą wśród mieszkańców regionu. Skąd się biorą?

Każdy z nas słyszał o czarnej Wołdze porywającej dzieci, czy handlarzach organów krążących po mieście. Tego rodzaju miejskie legendy to bardzo często po prostu echa dawnych, ludowych opowieści, dostosowywane do panujących trendów.

A co do powiedzenia na ten temat mają specjaliści?

- Powstawanie takich informacji ma początek w ludzkim mózgu i jest związana z potrzebą racjonalizowania rzeczywistości – tłumaczy psycholog Grażyna Seul. - To procesy trochę analogiczne do zabobonów i potrzeby przepędzania złych duchów. W tej chwili w mediach pojawiają się różne, mrożące krew w żyłach informacje. My więc zastanawiamy się, czy jesteśmy tu u siebie, w tym naszym otoczeniu bezpieczni. A potrzeba poczucia bezpieczeństwa jest u nas bardzo silna.

Czytaj również:

Mamy skłonność do przetwarzania informacji, które gdzieś przyswoiliśmy lub usłyszeliśmy i adaptowania ich do swojej rzeczywistości. Taka „miejska legenda” musi mieć przede wszystkim anonimowe źródło informacji. Bardzo często nawet informacji wtórnej i już przetworzonej.

Nie zapobiega to jednak sytuacjom, w których takie „newsy” trafiają do mediów społecznościowych i wywołują panikę. Kolejnym warunkiem powstania miejskiej historii jest to, że wydarzenie musi być niesamowite i niepokojące oraz dotyczyć spraw trudnych do zlekceważenia, jak na przykład bezpieczeństwo. Legenda elektryzuje słuchaczy i bardzo często rozprzestrzenia się w tempie błyskawicy.

Prowokuje do komentowania oraz przekazywania znajomym. Ponieważ najczęściej dotyczy tego, co każdemu może się przytrafić.

Czytaj więcej:

- Jeśli przed chwilą usłyszeliśmy informację o strzałach w galerii handlowej w Monachium, to od razu nasz mózg zastanawia się, czy nam w naszej galerii, w naszym mieście, nic nie grozi – dodaje Grażyna Seul. - I jeśli w tym momencie ktoś, nawet zupełnie niewinnie, wypuści informację, że może lepiej do tej galerii nie iść, to ona znajdzie się na niesłychanie podatnym gruncie i zaczyna trochę działać jak zaklęcie. Jest to też analogia do zaklinania rzeczywistości. Jednocześnie i trochę z tych samych powodów media zaczynają się interesować wszystkimi podobnymi zdarzeniami i one właśnie teraz zaczynają trafiać na pierwsze strony gazet. Zaczynamy się bardziej interesować jakimś pobiciem na Florydzie, we Francji czy w Somalii, choć jeszcze tydzień czy dwa temu zupełnie nas to nie obchodziło, a dziennikarze w ogóle o tym nie pisali (chyba, że na łamach lokalnych gazet). Ale właśnie w związku z tym, że jesteśmy bombardowani tymi informacjami, w mózgu zaczyna nam się budować świat totalnie zagrożony, choć statystycznie takich różnych incydentów na świecie w tej chwili jest mniej niż jeszcze tydzień czy dwa temu.

Czy możemy zatem uznać, że w większości miejskich legend tkwi ziarnko prawdy? Nie uda się nigdy odpowiedzieć na to pytanie, jednak możemy być pewni, że jak długo istnieją ludzie i komunikują się ze sobą, tak długo powstawać będą emocjonujące historie.

Polecamy na gs24.pl:

Woodstock 2016 na zdjęciach: Piękne dziewczyny, uczestnicy f...

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński