Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portowcy zarobią mniej

Hanka Lachowska
Port szuka oszczędności. Na pierwszy rzut poszły ograniczenia w remontach urządzeń.- Zdajemy sobie sprawę, że są to działania niebezpieczne i krótkowzroczne. Gdy kryzys minie może okazać się, że nie bardzo jest na czym pracować. W tej chwili nie ma jednak innego wyjścia - powiedział "Głosowi” prezes świnoujskiego portu. Zrezygnowano także ze szkoleń pracowników (oprócz obowiązkowych BHP), płatnych ogłoszeń w mediach i innych form reklamy oraz z części zakupów na bieżące potrzeby firmy. Do minimum ograniczono zlecenia dla firm z zewnątrz.
Port szuka oszczędności. Na pierwszy rzut poszły ograniczenia w remontach urządzeń.- Zdajemy sobie sprawę, że są to działania niebezpieczne i krótkowzroczne. Gdy kryzys minie może okazać się, że nie bardzo jest na czym pracować. W tej chwili nie ma jednak innego wyjścia - powiedział "Głosowi” prezes świnoujskiego portu. Zrezygnowano także ze szkoleń pracowników (oprócz obowiązkowych BHP), płatnych ogłoszeń w mediach i innych form reklamy oraz z części zakupów na bieżące potrzeby firmy. Do minimum ograniczono zlecenia dla firm z zewnątrz.
Po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat nad Portem Handlowym Świnoujście spółka z o.o. wizi groźba strat. To jeden z największych zakładów pracy w mieście. - Czy będą zwolnienia? - to pytanie portowcy zadają sobie coraz częściej. - Zwolnień nie będzie - zapewnia prezes.

Tak trudnej sytuacji finansowej nie było w porcie od chwili przeszkształcenia go w spółkę z o.o., czyli od 1991 roku. Do tej pory był traktowany jako pewne miejsce pracy. Przez ponad 10 lat nie było tu bowiem grupowych zwolnień. Zatrudnienie ograniczano w sposób naturalny. Na miejsce portowców odchodzących na emeryturę nie przyjmowano już nowych pracowników. W tej chwili w PHŚ pracuje ponad 700 osób.
- Zwolnień nie będzie - zapewnia Czesław Krygier, prezes spółki PHŚ. - Ale ceną za to będzie spadek wynagrodzeń. To jest po prostu wybór mniejszego zła. Lepiej mieć mniejsze, ale pewne pieniądze niż nie mieć ich wcale.
Pierwsze oznaki zbliżających się kłopotów pojawiły się już w ubiegłym roku. Udało się co prawda wykonać plan przeładunków (6,5 mln ton towarów), ale port osiągnął z tego tytułu mniejsze niż zakładano zyski.
- Powodem był przede wszystkim niski kurs dolara w stosunku do złotówki - mówi Czesław Krygier. - A my właśnie w dolarach zawieramy umowy z kontrahentami. Każdy, nawet najmniejszy spadek kursu to dla nas mniejszy zarobek. Do tego doszedł wzrost kosztów. Wyższy podatek od nieruchomości, droższa energia itd.
Problemy finansowe portu już pod koniec ubiegłego roku odczuli pracownicy. Po raz pierwszy od chwili powstania spółki średnia płaca (około 2,4 tys. zł brutto) uległa obniżeniu. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny rok będzie dla portowców jeszcze trudniejszy.
- Planujemy spadek przeładunków o ponad pół miliona ton. Do tego dochodzi trudno przewidywalny kurs dolara. Jeśli złotówka nadal będzie tak mocna, to zamiast zysku poniesiemy straty - twierdzi Czesław Krygier.
Załoga najbardziej jednak odczuje cięcia w wynagrodzeniach za nadgodziny. Do tej pory za pracę w dni wolne i niedziele otrzymywali dodatkowe pieniądze. I to niemałe, sięgające nawet 25 procent pensji. Teraz zamiast gotówki otrzymają dzień wolny. W minioną środę trzy największe związku: ZZ Portowców, "Solidarność" i "Solidarność 80" (zrzeszają ogółem ponad 500 portowców) zwróciły się do swoich członków o "zrozumienie sytuacji" i korzystanie z "wolnego" zamiast zapłaty.
- Rozumiemy sytuację - mówią związkowcy z ZZ Portowców - Cały czas mamy nadzieję, że w drugim kwartale będzie lepiej i kryzys minie.
Obserwując złą sytuacje innych dużych zakładów pracy, chociażby miejscowego Przedsiębiorstwa Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich "Odra" czy szczecińskiej stoczni, ludzie obawiają się również redukcji.
- Bezrobotnych w Świnoujściu przybywa, a pracę w mieście to chyba już tylko po znajomości można załatwić - mówią portowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński