Portowcy w niedzielę pokonali u siebie Śląsk Wrocław i była to ich pierwsza wygrana po sześciu porażkach z rzędu.
Dotychczasowe ligowe mecze Portowców można podzielić na dwa etapy składające się z czterech meczów. W pierwszym punktowali aż miło, w drugim doznali samych porażek. Wygraną ze Śląskiem (35:25) wrócili do dobrej dyspozycji z początku sezonu. Co ostatnio było nie tak?
- Naprawdę trudno mi dokładnie określić co nie funkcjonowało w naszej grze, bo na treningach wszystko było w porządku - twierdzi Michal Bruna, czeski rozgrywający Pogoni Szczecin. - Każda drużyna łapie dołek. My swój złapaliśmy po świetnym starcie.
Portowcy wygrali ze Śląskiem w hali przy ul. Twardowskiego, gdzie zagrali po raz pierwszy w tym sezonie.
- To nam na pewno pomogło. To właśnie tu trenujemy. W nowej hali tylko gramy i dlatego dla nas każdy mecz w Azoty Arenie jest jak wyjazdowy.
Przed Pogonią kolejne spotkanie już jutro. Portowcy zagrają na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock (godz.20, transmisja w Polsat Sport News). Nafciarze w tym sezonie jeszcze nie stracili choćby punktu.
- Trudno będzie nam tam zapunktować, ale po wygranej ze Śląskiem złapaliśmy oddech, co pozwoli nam powalczyć w Płocku - zapewnia Bruna.
Przed Pogonią w tym roku kalendarzowym jeszcze siedem spotkań, w tym cztery u siebie. Portowcy miesiąc temu wykorzystali kilka dni przerwy od grania na cięższe treningi. W założeniu mają one pomóc złapać zespołowi świeżość w meczach listopadowych i grudniowych. Już mecz ze Śląskiem pokazał, że zawodnicy są w dobrej formie fizycznej.
Pogoń ma też spore rezerwy. Wypożyczenie z Płocka Adama Morawskiego wzmocniło rywalizację w bramce. Lech Kryński, który odszedł do HSV Insel Usedom w tym sezonie nie miał zbyt wielu skutecznych interwencji. Na pewno więcej może pokazać Białorusin Kirył Kniaziew. Ze Śląskiem wreszcie kilka bramek zdobyli skrzydłowi. Oni jednak żyją z podań po przechwycie w obronie, a tego ostatnio bardzo brakowało.
Michal Bruna podkreśla, że nie można przeceniać wygranej ze Śląskiem, bo to nie jest zespół z najwyższej półki. Jednak niedawno z podobnej klasy KPR Legionowo Portowcy przegrali u siebie i to wyraźnie. Poprawa jest, potrzebna jeszcze stabilizacja formy.
Wróciły dobre humory, a w dzisiejszym meczu szczecinianie nie będą mieli nic do stracenia. Wisła w tym sezonie gra co trzy dni, bo rywalizację w lidze łączy z występami w Lidze Mistrzów. W miniony weekend w Płocku przegrała z Flensburgiem Handewitt 30:34. Do składu Nafciarzy wrócił na ten mecz kontuzjowany ostatnio kołowy Marco Oneto.
Latem do zespołu wicemistrza Polski trafił Bartosz Konitz, czołowy zawodnik Pogoni w poprzednich sezonach. „Oranje” obecnie wraca do pełni sił po kontuzji barku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?