Piotr Stokowiec, trener Zagłębia Lubin:
Na pewno jestem zadowolony z wyniku i gry. Momentami były szachy, ale obie drużyny dążyły do zwycięstwa. Wynik mógł iść w obie strony. Cieszę się z dojrzałości mojej drużyny. Dobrze świadczy o chłopakach, że się podnieśliśmy po straconym golu. Brakowało nam zwycięstwa z Pogonią, bo z każdą drużyną wygraliśmy. Były dwa zacięte remisy, a dziś cieszę się, że rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść.
Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin:
Wynik mówi wszystko. Nasze problemy zaczęły się wczoraj, kiedy wpadł Rudol. Dziś bramki padały właśnie z prawej strony. Nie mam pretensji do Frączczaka, który tam grał, bo on lubi grać ofensywnie. Na skrzydle postawiliśmy na Gyrucso po długim okresie przerwy, ale w treningu prezentował się bardzo dobrze. Trochę obawialiśmy się, ze odnowi się jego uraz, dlatego zagrał od początku.
Co do meczu - pierwsza połowa była słaba. Nie było spięć pod bramkami. W przerwie dokonaliśmy dwóch zmian. W szatni zostali Zwoliński i Gyurcso. Oczekiwaliśmy od nich więcej. Wstawiliśmy Akahoshiego, bo potrzebowaliśmy wzmocnienia w środku. Wszedł na bok Miłosz Przybecki i wniósł trochę ożywienia. Strzeliliśmy bramkę. Chcieliśmy zdobyć drugą, ale nadzialiśmy się na kontrę. Padła bramka na 1:1. Po chwili druga. I nie było już tego, czego w pierwszym kwadransie drugiej połowy, czyli pasji. W środę zagramy bardzo prestiżowy mecz z Cracovią i chcemy godnie pożegnać się z kibicami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?