Na 21 radnych, aż 8 to emeryci. Niektórzy jeszcze sobie gdzieś dorabiają dorywczo na umowy zlecenia lub na etacie.
Helena Frankowska samych tylko oszczędności w złotówkach ma 150 tys. Ale to nie wszystko, co udało jej się zgromadzić. Jeszcze więcej (i to dużo) oszczędności w polskich złotych ma radny Zenon Gudzowski (startował z komitetu Czas na Zmiany). To prawdziwy rekordzista w radzie miasta pod tym względem. Gdyby chciał, mógłby za gotówkę kupić jakieś 40-50 metrowe mieszkanie w którejś z nowopowstających w mieście kamienic. Jak na emeryta to całkiem nieźle. Mieszka jednak jak w kawalerce, bo w mieszkaniu o powierzchni zaledwie 34 m kw.
O swoje finanse dobrze dba też radna PO Elżbieta Jabłońska. Ma spore oszczędności w złotówkach, walucie obcej i papierach wartościowych. Takich oszczędności nie ma nawet szef świnoujskiej Platformy i radny Dariusz Śliwiński. Może za to pochwalić się sporą pensją jako prezes Uzdrowiska Świnoujście. W ubiegłym roku zarobił tam w sumie 190 tys. zł.
Do jednych z biedniejszych radnych należy Krystyna Dulnik z SLD. Oboje z mężem żyją z emerytur i mieszkają w mieszkaniu o powierzchni 42 metrów kwadratowych. Ale najbiedniejszym radnym jest Andrzej Mrozek z PiS. Nie tylko, że nie ma żadnych oszczędności, to jeszcze spłaca kredyt w wysokości 97 tys. zł. Lepiej od niego radzi sobie jego klubowy kolega Andrzej Staszyński. Pracuje jako starszy mechanik na świnoujskich promach. Do tej pory udało mu się zaoszczędzić prawie 50 tys. złotych w gotówce.
WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW O STANIE POSIADANIA ŚWINOUJSKICH RADNYCH W PIĄTEK W "GŁOSIE NAD MORZEM".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?