Podczas otwarcia prezydent mówił o planach dalszego zagospodarowania całej już Wyspy Grodzkiej. Zapewniał, że do 2020 r. miasto wyda na to kilkadziesiąt milionów złotych, w tym na budowę terenów rekreacyjnych i budowę amfiteatru.
Dziś widać całe partactwo roboty lub - jak mówią inni - oszczędności. Most nad Duńczycą i budynek pokryto panelami z drewna zaolejowanymi i zaimpregnowanymi środkami ochrony przeciwpożarowej. Całości dodało to uroku. Cóż z tego, skoro po pierwszych mrozach drewno pokryło się liszajami odpadającego impregnatu. Sprawę opisała dzisiejsza Gazeta Wyborcza.
- Należy pamiętać, że drewno jako materiał naturalny ulega procesowi starzenia, na jego wygląd wpływ ma również pogoda, tym samym jego kolor i nasycenie w zależności od pory roku może się zmieniać - próbuje tłumaczyć usterki Piotr Zieliński z magistratu.
Całość inwestycji pochłonęła ponad 38 mln zł i niezabezpieczone prawidłowo drewno, to tylko część usterek. Dużo gorzej wyglądają panele kamienne na wyspie.
Wyraźnie widać, że woda znalazła sobie pod nimi własną drogę, a w konsekwencji część płyt już się zapadła. Może to też być efekt, na co zwracają uwagę specjaliści, dalszego zapadania się wyspy pod ciężarem nowych zabudowań.
Czytaj więcej: Zapadła są wyspa Grodzka w Szczecinie. Co z budową portu jachtowego?
Czy w tej sytuacji realne są plany rozbudowy infrastruktury, gdy teren wyspy nadal jest nieustabilizowany?
Zobacz także:
Czytaj również:
Polecamy na gs24:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?