Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Sandra Spa Pogoni, która poboli dłużej niż inne

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Gwardia i Pogoń (jaśniejsze stroje) nastawiły się na obronę
Gwardia i Pogoń (jaśniejsze stroje) nastawiły się na obronę fot. pgnig superliga
PGNiG Superliga. Sandra Spa Pogoń Szczecin stoczyła mocny bój w Opolu i była trzy minuty od ważnego zwycięstwa w ekstraklasie piłkarzy ręcznych.

Szczecińscy szczypiorniści nie przestraszyli się wyżej notowanej Gwardii i na parkiecie w Opolu walczyli o komplet punktów. Nasz zespół potrzebuje punktów, by wydostać się ze strefy zagrożonej spadkiem. Z elity spadnie automatycznie jeden zespół, a przedostatnia ekipa w tabeli będzie grała baraż z pierwszoligowcem. Pogoń była na dobrej drodze, by uciec z tej strefy, ale musi się zadowolić jedynie tym, że przewagę nad ostatnią w tabeli Stalą Mielec powiększyła o punkcik. Teraz różnica wynosi już cztery oczka, a do końca sezonu pozostały trzy kolejki. Ważna będzie seria w najbliższy weekend. Pogoń podejmie mocny zespół Górnika Zabrze, a Stal zagra u siebie z Wybrzeżem Gdańsk, które nie spisuje się w tym sezonie najlepiej i nad Pogonią ma dwa punkty przewagi, a nad Stalą sześć. Dla mielczan będzie to mecz ostatniej szansy.

A w Opolu niewiele brakowało do pełni szczęścia Pogoni. I połowa bardzo zacięta i z bardzo dobrą grą zespołów w obronie. Kilka razy prowadziła Pogoń, przewagę uzyskiwała też Gwardia. Najwyższe prowadzenie - 7:5 dla opolan w 16. minucie. Do przerwy był jednak remis.

II połowę Gwardia rozpoczęła od rzucenia trzech bramek z rzędu. Pogoń nie podłamała się, a ducha walki nie straciła nawet po niewykorzystanym rzucie karnym.

Gospodarze pilnowali jednak skutecznie tej przewagi do 51. minuty. Wtedy prowadzili 21:18 i pogubili się w ataku. Pogoń zaczęła wykorzystywać swoje akcje i systematycznie odrabiała straty. W 53. minucie na remis (21:21) rzucił Matija Starcevic, a cała drużyna cały czas była w natarciu. Zamurowała swoją bramkę, a skutecznie wykorzystywała swoje okazje. W 58. minucie Pogoń prowadziła 25:21, ale nie zdołała uratować wygranej.

Teraz to szczecinianie nie mogli wykończyć swoich akcji, a opolanie przełamali swojego pecha. W minutę rzucili trzy bramki, a pomogła im gra w przewadze (bo dwuminutową karę otrzymał Łukasz Gierak). W bardzo nerwowej końcówce trener Pogoni Rafał Biały dostał upomnienie od sędziów, a Gwardia po rzucie Mateusza Jankowskiego doprowadziła do remisu.

Zgodnie z regulaminem sędziowie zarządzili konkurs rzutów karnych. Gwardia rzucała jako pierwsza. Na ich celne rzuty skutecznie odpowiedzieli Arkadiusz Bosy i Dawid Krysiak. W trzeciej serii pudło gospodarzy, ale Jakub Polok też nie dźwignął odpowiedzialności. W czwartej bramki z obu stron, a w piątek pech Pawła Krupy.

Dla Pogoni był to drugi konkurs karnych w sezonie i drugi przegrany. W poprzednim sezonie Pogoń częściej wygrywała w ten sposób.

Gwardia Opole - Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:25 (12:12). Karne 4:3.
Pogoń: Arsenić, Viunyk, Wiśniewski - Krysiak 5, Gierak 5, Krupa 4, Krok 3, Bosy 3, Stracevic 2, Polok 2, Jedziniak 1, Wrzesiński, Kapela, Wąsowski, Zalewski .

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński