Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 3 tysiące podpisów przeciw spalarni

Ynona Husaim-Sobecka
Wiceprezydent Tomasz Jarmoliński, odbierając z rąk Piotra Szyszko podpisy, przyznał, że rozumie protest mieszkańców Pomorzan.
Wiceprezydent Tomasz Jarmoliński, odbierając z rąk Piotra Szyszko podpisy, przyznał, że rozumie protest mieszkańców Pomorzan. Marcin Bielecki
Podpisy mieszkańców Pomorzan protestujących przeciw lokalizacji w ich dzielnicy spalarni odpadów trafiły wczoraj do magistratu.

Przyjął je Tomasz Jarmoliński, jedyny wiceprezydent Szczecina, który o godz. 8 rano był w pracy.

- Listy cały czas są jeszcze podpisywane - twierdzi Piotr Szyszko, przewodniczący komitetu protestacyjnego. - Kilka lat temu, dla dobra wspólnego, zgodziliśmy się już na oczyszczalnię ścieków. Do tego mamy browar, tartak, kruszarnię betonu i pralnię chemiczną. Granica wytrzymałości została już przekroczona.

- Nie jesteśmy oszołomami - przekonywał wiceprezydenta Andrzej Presman. - Wiemy, że spalarnia jest potrzebna, ale można wybudować ją w mniej zaludnionym miejscu. W naszej dzielnicy mieszka 25 tysięcy osób.

Tomasz Jarmoliński przyznał, że w pełni rozumie mieszkańców, którzy nie chcą takiej inwestycji. Jeżeli jednak nie zdecydujemy się na budowę spalarni, po 2013 roku zaczniemy płacić ogromne pieniądze za każdy wyrzucony kubeł śmieci na wysypisko.

- Teren pod spalarnię przez płot graniczy ze stacją uzdatniania wody. Jak zaczną grasować szczury, możemy to odczuć na własnej skórze - przekonywali mieszkańcy Pomorzan.

Zdaniem Michała Przepiery, dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w magistracie, nie ma mowy o żadnych gryzoniach. Sortownia śmieci będzie w innym miejscu, a tu odpady trafią od razu do bunkra.

- Możemy rozmawiać o przebudowie dróg dojazdowych, pomyśleć o tym, by z komina elektrociepłowni leciał inny dym. Jesteśmy w stanie zbudować boisko - przekonywał Michał Przepiera.

- Lizakiem pan nie przekupi 25 tysięcy mieszkańców - uciął Andrzej Presman.
Komitet protestacyjny usłyszał zapewnienie, że żadne decyzje jeszcze nie zostały podjęte. Rozważanych jest 6 lokalizacji. Z mieszkańcami dzielnic branych pod uwagę, będą jeszcze spotkania. Na Pomorzanach, w przyszłą środę.

- Podpisy, to nie jest z naszej strony wyciągniecie broni - mówi Piotr Szyszko. - Chcieliśmy tylko powiedzieć, że w żadnym wypadku nie zgodzimy się na zbudowanie spalarni w naszej dzielnicy.

Komitet protestacyjny zamierzał złożyć podpisy u prezydenta Piotra Krzystka. Ten jednak przebywał w Warszawie, gdzie premier Donald Tusk prezentował założenia ustawy metropolitalnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński