Pomysł wprowadzenia prohibicji w Szczecinie wstrzymany. Uchwała nie trafiła na sesję rady miasta. Dlaczego?

- Nie wszyscy radni byli całkowicie przekonani do tego pomysłu. Kwestia wprowadzenia zakazu zostanie poruszona jeszcze na komisji zdrowia, żeby omówić go także pod kątem zdrowotnym, a nie tylko odnośnie burd i demoralizacji. Bez sensu było dziś dawać uchwałę pod głosowanie, jeśli istniało ryzyko, że nie przejdzie. Dla mnie osobiście byłaby to porażka - tłumaczył przed wtorkową sesją radny Mirosław Żylik, przewodniczący klubu radnych Koalicja Samorządowa.

To właśnie prezydencki klub radnych jest pomysłodawcą ograniczenia sprzedaży alkoholu. Na terenie całego miasta, w godzinach 22 – 6, ma obowiązywać zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych. Wyłączona z niego będzie tylko gastronomia. Takie rozwiązanie nie przekonuje jednak wszystkich radnych.

- Ja wciąż jestem za ograniczeniem na terenie całego miasta, ale część radnych jest zdania, że ograniczenie można wprowadzić tylko na wyznaczonym obszarze. Ze względu na te rozbieżności, warto jeszcze dokładnie omówić temat, zanim trafi na sesję rady miasta - mówi radny Żylik.

Z kolei radny Krzysztof Romianowski uważa, że wycofanie projektu uchwały z październikowej sesji to strata czasu, a ograniczenie handlu alkoholem powinno być wprowadzone jak najszybciej.

- To problem, który trwa od wielu lat. Nie potrzeba większej dyskusji, że alkohol ma zły i negatywny wpływ. Dziwię się, że prezydent odchodzi od tego pomysłu - mówi radny PiS.

Na październikowej sesji nie został poruszony także temat wprowadzenia zakazu spożywania alkoholu na szczecińskich bulwarach. Uchwała dotycząca wprowadzenia ograniczenia handlu alkoholem w godzinach nocnych, może trafić pod głosowanie na listopadowej sesji rady miasta. Na takie ruchy zdecydowały się już inne miasta w Polsce. Zakaz handlu alkoholem w nocy obowiązuje m.in. w całym Gorzowie Wielkopolskim, a także w centrum Poznania.