Pomysł na pomoc społeczną

Rosną koszty utrzymania, a przyrost wynagrodzeń brutto lokuje Szczecin na jednym z ostatnich miejsc wśród największych miast Polski. Więcej jest też osób bezrobotnych i dotkniętych różnego rodzaju patologiami. Wśród 14 tysięcy rodzin patologicznych dominują alkoholizm, przestępczość, przemoc w rodzinie i narkomania. Jak w takiej sytuacji powinien wyglądać sprawny system pomocy społecznej i na czym być oparty?
Dotychczas podstawowe zadania realizował i nadal realizuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Aktywne są też organizacje pozarządowe. Szczecin jako pierwszy opracował kartę współpracy z nimi. Strategia zakłada właśnie, że to one przejmą realizację większości zadań związanych z pomocą społeczną np. wspieraniem osób niepełnosprawnych, opieką nad osobami starszymi, pomocą terapeutyczną rodzinom, czy nawet prowadzeniem domów pomocy społecznej. MOPR-owi zaś przypadnie rola koordynatora tych działań.
Wszystko wskazuje na to, że taka strategia może przynieść miastu wymierne korzyści. Coraz więcej organizacji bowiem nie tylko liczy na przekazywane przez miasto pieniądze, ale też same o nie zabiega. Jednym ze źródeł są fundusze unijne. Korzysta z nich, na przykład, szczecińskie koło Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, które uzyskało 50 tys. euro z programu ACCESS. Miasto powinno zatem traktować organizacje pozarządowe jako sojusznika, a nie konkurenta w realizacji zadań. Pod jednym wszak warunkiem - konieczne jest szczegółowe rozliczanie organizacji z wykonanych zadań i przekazanych im publicznych pieniędzy. A gdy są wątpliwości, po prostu rezygnować ze współpracy.
W strategii bardzo dużo miejsca poświęcono rodzinie i jej problemom m.in. ochronie przed negatywnym wpływem mediów i sekt oraz pomocy rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji. Szkoda tylko, że wcześniej nie udało się przyjąć raportu, o skali tych potrzeb, bo jego projekt odrzucili szczecińscy radni.
Systemowego rozwiązania wymaga też program wspierania osób niepełnosprawnych. Ta dziedzina jest w Szczecinie zaniedbana. Od 10 lat miasto nie potrafi skorzystać z pieniędzy z budżetu centralnego przeznaczonych na rehabilitację zawodową osób niepełnosprawnych. Może więc warto skorzystać z doświadczeń Stargardu, gdzie z tym problemem radzą sobie zupełnie dobrze.

- Nasza komisja przez pół roku pracowała nad ważnym dokumentem - projektem polityki prorodzinnej miasta. Miał on stać się bazą do oszacowania skali potrzeb szczecińskich rodzin i powstania specjalnego raportu. Chcieliśmy wykorzystać w nim dotychczasowe materiały Urzędu Miasta, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, Urzędu Statystycznego, ZUS, organizacji pozarządowych, by dowiedzieć się jakie problemy dotykają szczecińskie rodziny, z czym muszą sobie radzić, co jest dla nich najważniejsze. Niestety, źle się stało, że radni odrzucili ten projekt. Myślę, że trudno będzie stworzyć skuteczną strategię pomocy społecznej, bez takiej bazy wyjściowej.

- Musi powstać polityka społeczna miasta obejmująca m.in. oświatę, zdrowie i mieszkalnictwa. Powinien też istnieć właściwy przepływ informacji. Dopiero wówczas można liczyć na skuteczne wsparcie i rozwój jednostki oraz rodziny. Opracowaliśmy wiele projektów i programów, w tym system wsparcia rodziny w wypełnianiu funkcji wychowawczo-opiekuńczych. Ale aby go wdrożyć potrzebni są m.in. terapeuci rodzinni. Trzeba też doprowadzić do rejonizacji i utworzenia czterech ośrodków pomocy rodzinie, w różnych dzielnicach miasta. Pierwszy już powstał, na prawobrzeżu. Brakuje jednak lokali dla trzech pozostałych.

- Mamy świadomość, że przez kilka najbliższych lat sytuacja ekonomiczna kraju i Szczecina będzie skomplikowana. Dlatego też ważne jest, by w sferze pomocy społecznej skupić i zaktywizować różne organizacje pozarządowe, środowiska lokalne, parafie, rady osiedla. Wspólnym wysiłkiem musimy rozwiązywać bardzo różnorodne problemy, między innymi, zapobiegać patologiom społecznym, wspierać najsłabszych. Miasto będzie inicjować różne akcje społeczne, gdyż pomoc społeczna jest naszym obowiązkiem ustawowym. Myślę, że w tej sferze działalności miasta przez najbliższe lata, będzie bardzo wiele do zrobienia.