Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy Kolańskim!

Elżbieta Lipińska, 23 lipca 2004 r.
Jolanta Kolańska kilka razy dziennie jeździ do męża. Najmłodszymi dziećmi: Żanetą, Maciejem i Adrianem opiekuje się wtedy starsze rodzeństwo, które nigdy nie wyjeżdża na wakacje. Spędzają je na boisku, które zrobił im ojciec.
Jolanta Kolańska kilka razy dziennie jeździ do męża. Najmłodszymi dziećmi: Żanetą, Maciejem i Adrianem opiekuje się wtedy starsze rodzeństwo, które nigdy nie wyjeżdża na wakacje. Spędzają je na boisku, które zrobił im ojciec. Elżbieta Lipińska
Wielką tragedię przeżywa rodzina Zygmunta Kolańskiego ze Zwierzyna. Ojciec szesnaściorga dzieci uległ ciężkiemu wypadkowi i od prawie dwóch tygodni przebywa w szpitalu.

- Mąż podczas ścinania drzewa został przez nie przygnieciony. Był nieprzytomny. Dzięki Bogu żyje, ale odniósł poważne obrażenia. Ma złamane żebra, nogi, rękę i uszkodzony rdzeń kręgosłupa - mówi zrozpaczona 42-letnia Jolanta Kolańska. - Był operowany, tydzień leżał na oddziale intensywnej terapii szpitala na Unii Lubelskiej w Szczecinie. Teraz przewieziono go do szpitala w Choszcznie. Mąż leży plackiem. Nie wiem co stanie się dalej i czy będzie chodził. Na pewno czeka go długotrwała rehabilitacja - dodaje.

Trzeba kupić książki

52-letni Zygmunt Kolański jest jedynym żywicielem rodziny. Dwoje najstarszych dzieci: 23-letni Przemysław i 22-letnia Agnieszka, założyło już własne rodziny i nie mieszkają z rodzicami. W domu rodzinnym przebywa jeszcze pełnoletni 19-letni syn Grzegorz, który wraz z ojcem pracuje w Zakładzie Usług Leśnych.

Pozostała trzynastka wymaga opieki rodziców, dziewięcioro z nich jest jeszcze uczniami: 17-letnia Marta to licealistka z Zespołu Szkół nr 2 przy ulicy Polnej w Choszcznie, 16-letni Michał, 15-letni Piotr i 14-letni Dawid uczęszczają do choszczeńskiego gimnazjum, a 13-letni Paweł, 12-letnia Marzena, 11-letni Karol oraz 9-letnia Natalia i 7-letni Jakub są uczniami Szkoły Podstawowej w Zamęcinie.

Po wakacjach do zerówki pójdzie 6-letni Szymon. Będzie uczniem klasy integracyjnej w szkole w Choszcznie, ponieważ jest niepełnosprawny. W domu z mamą przebywają zaś 4-letnia Żaneta, 3-letni Maciej i 2-letni Adrian.

Uczniom trzeba kupić książki i wyprawki do szkoły i przynajmniej obuwie sportowe, bo odzież noszą jedni po drugich.

- Nigdy nie było nam łatwo. Skoro mamy tak dużą rodzinę, to staraliśmy się sami ją utrzymać nie wyciągając ręki do nikogo o pomoc. Nigdy zresztą jej nie otrzymaliśmy. Nasze dzieci nawet darmowej herbaty i bułki w szkole nie dostały. Żeby nie czuły się gorsze, to płaciliśmy za to. Mąż harował po czternaście godzin na dobę, pracując w lesie i w dwudziestohektarowym gospodarstwie.
Mamy dwa sklepiki spożywczo-chemiczne na wsi, ale trudno związać koniec z końcem, bo ludzie są biedni i biorą "na zeszyt" - mówi Jolanta Kolańska.

Chcę tylko, aby tato wyzdrowiał...

O rodzinie Kolańskich "Głos" pisał kilka miesięcy temu, pan Zygmunt podkreślał wtedy pracę żony i porządek panujący w domu, który wybudowali sobie cztery lata po ślubie. Kolańscy do luksusów nie są przyzwyczajeni, ale do ciężkiej pracy. Na taką gromadę mają tylko trzy rowery, dzieciaki o komputerze nawet nie marzą. Chcą tylko, aby tato wyzdrowiał i znowu był w domu. Czekają na niego także wnuki: 3-letni Kacper, 2-letni Norbert i roczny Igor.

- Dzieci wiedzą, że nie wolno bałaganić i muszą nas słuchać, przecież inaczej nie dalibyśmy sobie rady. Jest nam przyjemnie kiedy nasze dzieci stawia się za wzór, bo zawsze są umyte i czysto ubrane - mówił podczas spotkania z "Głosem" pan Zygmunt.

Teraz rodzina znalazła się w tarapatach. Może znajdą się ludzie, którzy pomogą kupić dzieciom podręczniki i odzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński