- To jakiś absurd - mówił Janusz Gładkowski, który z goleniowskiego lotniska dzwonił do naszej redakcji prosząc o pomoc. - Zapłaciłem za bilet, a córka nie może wrócić do kraju. Jest przerażona, nie wie, co ma robić.
Pan Janusz skorzystał z internetowej sprzedaży biletów, tak zachwalanej przez PLL Lot. Zapłacił swoją kartą, podał wszelkie dane córki. Transakcja została potwierdzona. Córka miała wylecieć z Larnaki na Cyprze 19 września o godz. 3.45. Przylot do Warszawy był o godz. 6.05.
Była roztrzęsiona
Moim zdaniem
Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych Lot
- Bilet na powrót pasażerki został zakupiony w Polsce drogą elektroniczną. I gdyby pasażerka okazała wydruk elektroniczny, który miała np. na którymkolwiek lotnisku krajowym, byłby uznany. Jeśli chodzi o Grecję, to nie wszystkie lotniska mają systemy, które pozwalają na to. Pasażerka musi tam okazać bilet papierowy. A takiego nie miała. Dlatego nie została wpuszczona na pokład. To nie nasza wina. Jednak Lot ten problem rozwiązał i pasażerka mogła wrócić do kraju.
W trakcie odprawy została jednak cofnięta. Choć pokazała wydruk rezerwacji ze swoimi danymi, swoje dokumenty. Samolot odleciał bez niej.
- Skontaktowała się ze mną, była roztrzęsiona - relacjonuje ojciec. - Próbowała następnego dnia, nic nie wskórała. Zacząłem wydzwaniać do Lotu. Usłyszałem, że nie ma biletu. Jak nie ma biletu, kiedy bilet wykupiłem, mam potwierdzenie? Co więcej, przewoźnik skasował pieniądze.
Zaczęliśmy dzwonić
Pan Gładkowski rozmawiając z nami przez komórkę stał przy punkcie kasowym portu lotniczego w Goleniowie. Chciał przekazać telefon pracownikowi lotniska, ale ten na hasło "Głos" zareagował, jak diabeł na święconą wodę.
- Nie udzielam żadnych informacji - usłyszeliśmy. - Prosimy dzwonić do Szczecina.
Zadzwoniliśmy. Kierownik kasy Lotu Ewa Budnik nie była zbyt rozmowna.
- Dokładnie nie znam sprawy, prawdopodobnie pasażer wykupił bilet w biurze podróży, i nie był to bilet papierowy - dodała. Nie chciała nic wyjaśnić, odsyłając nas do rzecznika prasowego Polskich Linii Lotniczych Lot.
Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy PLL Lot obiecał wyjaśnić pilnie sprawę i oddzwonić.
Problem rozwiązany
Dotrzymał słowa. Zapewnił, że problem dotyczący powrotu pani Elżbiety z Cypru do kraju już został rozwiązany. Następnego dnia rejsowym samolotem przyleci do Polski.
- Pasażerki nie wpuszczono na pokład ponieważ nie miała papierowego biletu - dodał.
Pan Janusz Gładkowski zadzwonił do redakcji tuż po naszej rozmowie z rzecznikiem Lotu. Potwierdził, że córka będzie mogła wylecieć z Larnaki następnego dnia, rejsowym samolotem o godz. 3.45.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?