Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc od wielkich serc

Maciej Janiak
W puszcze, którą do hospicjum przywieźli policjanci było ponad 1,2 tys. zł. To o pięćset złotych więcej niż rok temu.
W puszcze, którą do hospicjum przywieźli policjanci było ponad 1,2 tys. zł. To o pięćset złotych więcej niż rok temu. Marcin Bielecki
Znaczną część kwoty potrzebnej do zakupu pulsometru - urzdzenia niezbędnego do niesienia pomocy chorym dzieciom, zebrali policjanci.

Wczoraj szczecińscy policjanci pojawili się w Fundacji Zachodniopomorskie Hospicjum Dla Dzieci. Mieli ze sobą puszkę z pieniędzmi.

- Jeszcze nie wiemy, ile jest w środku stwierdziła podkomisarz Katarzyna Legan, potrząsając puszką z pieniędzmi. - Ale jak zajrzeć przez dziurkę, to są tam duże nominały.

Furorę zrobił kalendarz

Szczecińskie hospicjum

Fundację ZHDD powołano do życia w marcu 2005 roku. Roztacza opiekę paliatywną nad nieuleczalnie chorymi dziećmi i wspiera ich rodziny, również w żałobie po śmierci dziecka. W ubiegłym roku z pomocy pracowników hospicjum korzystały rodziny 51 dzieci, z których ośmioro zmarło. Dziś pod opieką hospicjum jest 27 dzieci i troje dorosłych. Pracownicy i wolontariusze wyjeżdżają z pomocą do 100 km za Szczecin.

Kalendarz na bieżący rok, który prezentuje sylwetki wyróżniających się stróżów prawa i jednego z podopiecznych FZHDD, powstał od początku z myślą o pomocy potrzebującym. Rozszedł się jak przysłowiowe świeże bułeczki w 15000 egzemplarzach. Aby stać się jego posiadaczem, trzeba było spełnić jeden warunek: wrzucić datek do puszki lub przelać pieniądze na konto.

Pieniądze przekazywali wszyscy, policjanci z całego Szczecina i ludzie, którzy przychodzili do komendy miejskiej specjalnie po kalendarz. Były też szczególne i wzruszające datki. Taki jak ten od 24 -letniego, niepełnosprawnego Krzysztofa z Warszawy, który wpłacił pieniądze na konto i dostał kalendarz. W liście z podziękowaniami pisał, że na raka chorują jego mama i babcia, on sam jest niepełnosprawny i dlatego rozumie ciężko chore dzieci.

- Kocham policję, lubię pomagać innym - przyznał chłopak. - Oglądam wszystkie programy o policji.

Za rok też pomogą

Nasz Komentarz

Maciej Janiak
- Kwota zebrana ze sprzedaży policyjnego kalendarza, to kropla w morzu potrzeb jakie ma dziecięce hospicjum. W tej akcji nie pieniądze są najważniejsze. Dzięki niej chore dzieci i ich rodziny wiedzą, że ich los nie jest obojętny również tym, którzy ich nie znają. Ta odrobina radości jest bezcenna.

Dzięki datkom udało się uzbierać połowę kwoty potrzebnej do zakupu pulsometru, jednego z podstawowych urządzeń, które mają w swoich torbach pielęgniarki z hospicjum. Takie urządzenia potrzebne są jeszcze trzy, bo często zostają w domach chorych dzieci, by ich rodzicom ułatwić opiekę. Do zebranej kwoty hospicjum dołoży i urządzenie kupi.

- Uzbierana kwota nie jest najważniejsza - podkreśla dr Mariola Lembas - Sznabel, prezes fundacji. - Nie istotne, czy to jest pięć złotych, czy pięć tysięcy, bo trzeba mieć po prostu wielkie serce by pofatygować się i pomóc dzieciom.

Policjanci już planują przygotowanie kalendarza na przyszły rok. Byłoby to piąte z rzędu takie wydawnictwo. Jest już zgoda komendanta głównego, by zaprezentować policjantów w mundurach kolegów z różnych krajów Unii Europejskiej. Tymczasem hospicjum namawia wszystkich, nie tylko szczecinian, do przekazywania 1 proc. podatku na rzecz fundacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński