Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie offshore: ten sektor gospodarki ma ogromny potencjał

Bogna Skarul
Bogna Skarul
O perspektywach polskich morskich farm wiatrowych na Bałtyku rozmawiali w drugim dniu IX Kongresu Morskiego rektorzy uczelni z wybrzeża. Dzień wcześniej minister Marek Gróbarczyk z Ministerstwa Infrastruktury podkreślił, że projekty offshorowe są w tej chwili projektami sztandarowymi dla rządu i ministerstwa.

I właśnie o offshore rozmawiali na rozpoczęcie drugiego dnia kongresu rektorzy wyższych morskich uczelni. Na co zwrócili uwagę, o co apelowali? Jakie widzieli niebezpieczeństwa, ale też szanse?

O 11 udostępnionych lokalizacji pod budowę morskich farm wiatrowych w polskiej części Morza Bałtyckiego ubiegają się największe spółki z polskiej i europejskiej energetyki. Jak podał minister Marek Gróbarczyk, już w tej chwili wpłynęły 132 wnioski na budowę pól na polskim Bałtyku.

- Nie dziwimy się takiemu dużemu zainteresowaniu - stwierdzili zgodnie rektorzy wyższych uczelni. - To bardzo perspektywiczny biznes.

- To są co prawda inwestycje długie i kosztowne, ale głównym celem jest tu energia - wyjaśniła prof. dr hab. Danuta Zawadzka, rektorka Politechniki Koszalińskiej.

Tłumaczyła, że nie ma dostępnych dokładnych danych o kosztach takich inwestycji, bo firmy strzegą tych informacji.
- Nawet trudne jest obliczenie tych kosztów, bo cały proces inwestycyjny od pomysłu do realizacji trwa nawet 10 lat - dodała Danuta Zawadzka. - Wiemy też, że energia z farm morskich jest o 50 proc. droższa od tej z lądu. A 40 proc. wszystkich kosztów to koszt turbin.

Wyjaśniła także, że Bałtyk jest idealnym morzem na postawienie takich farm.

- Bo jest to morze płytkie, a wiatry wieją z zachodu i z odpowiednią prędkością - dodał prof. dr hab.inż.kpt.ż.w. Adam Weintrit, rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.

Jakie zagrożenia widzieli rektorzy polskich morskich uczelni?

- Nie mamy odpowiedniej kadry - stwierdzili zgodnie. Choć przyznali, że już od paru lat kształcą specjalistów w offshore, ale dopiero za 4-5 lat pojawią się pierwsze przeszkolone roczniki.

- Ale ci ludzie nie mają doświadczenia - podkreślił prof. dr hab.inż. kpt. ż. w. Wojciech Ślączka, rektor Akademii Morskiej w Szczecinie.
Dodał przy tym, że według szacunków takich specjalistów w Polsce będzie potrzeba od 3 do 10 tys.

- Głównie do bieżącej obsługi i serwisowania - wyjaśnił i dodał, że na świecie przy morskich farmach wiatrowych pracują Polacy. - Można byłoby ich wykorzystać - podpowiedział. - Tym bardziej że pracują w topowych offshorowych firmach, między innymi w Wielkiej Brytanii i Danii, które to kraje przodują w produkcji prądu z morskich farm wiatrowych w Europie.

- A my chcemy się znaleźć w pierwszej szóstce krajów z rozwiniętym offshorem - podkreśliła rektor Zawadzka.

PIERWSZY DZIEŃ KONGRESU:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński