Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier - King 65:87. Demonstracja siły w czwartej kwarcie

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Polski Cukier - King 65:87
Polski Cukier - King 65:87 SłAwomir Kowalski / Polska Press
Gospodarze byli zdecydowanym faworytem, ale zawodnicy w decydującym momencie gubili się niczym dzieci we mgle. King Szczecin wykorzystał to bezlitośnie i odniósł bardzo ważne, wyjazdowe zwycięstwo.

Polski Cukier Toruń – King Szczecin 65:87 (18:17, 20:20, 20:22, 7:28)
King: Nowakowski 16, Dutkiewicz 14, Garbacz 11, Robinson 11, Skibniewski 9, Kikowski 8, Robbins 8, Majcherek 4, Knowles 4, Łukasiak 2.

Początek był obiecujący, choć goście musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Travisa Releforda. King dominował pod koszem, m.in. dzięki obecności Zane’a Knowlesa w pierwszej piątce. Z biegiem czasu gospodarze złapali wiatr w żagle i szybko wyszli na prowadzenie. W ekipie gości najbardziej aktywny był Marcin Dutkiewicz, który pierwszą kwartę zakończył celnym rzutem równo z końcową syreną. W oczy rzucało się jednak aż pięć strat po stronie szczecinian.

Jacek Winnicki, trener Polskiego Cukru, szybko poprosił o przerwę po trójkach Jakuba Garbacza i Roberta Skibniewskiego. W tym momencie King wyszedł na prowadzenie 25:18. Jednak przed przerwą pozycja lidera w tym meczu zmieniała się wielokrotnie. Ostatecznie Polski Cukier prowadził 38:37 po dwóch kwartach. King grał solidnie, ale potrzebował swoich liderów, bo Russell Robinson (1 pkt.) i Paweł Kikowski (2 pkt.) przechodzili obok spotkania.

Po zmianie stron żadna ekipa nie potrafiła wyjść na bezpiecznie prowadzenie. King przebudził się na dystansie, trafiając w sześć minut cztery trójki, a więc tyle samo, co przez całą pierwszą połowę. Przed ostatnią kwartą goście prowadzili 59:58. Niestety, urazu nabawił się Kikowski, który na parkiet już nie wrócił.

Ostatnia, najważniejsza część meczu należała już tylko do szczecinian. Dwie trójki Nowakowskiego, jedna Skibniewskiego i nagle King prowadził 74:62. Rzuty równo z końcową syreną, rzuty przez ręce - wpadało wszystko. Polski Cukier grał słabo, popełniał mnóstwo błędów, ale najważniejsze, że Wilki Morskie potrafiły to wykorzystać i ostatecznie wywiozły ważne punkty z trudnego terenu. Gospodarze w ostatniej kwarcie zdobyli zaledwie 7 oczek, a King uniknął przestojów, które zamiast zwycięstwa mogły przynieść porażkę.

Bardzo dobry mecz zakończony wielką wygraną, a w dodatku punkty pogubili bezpośredni rywale w walce o fazę play off. Następne spotkanie King rozegra w sobotę (g. 18.30) na wyjeździe z czerwoną latarnią ligi - Siarką Tarnobrzeg. Tutaj wynik musi być tylko jeden.

Zobacz także: MAGAZYN SPORTOWY24: Krzysztof "Diablo" Włodarczyk o najbliższej walce o możliwej zmianie kategorii wagowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński