Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polpharma - King Szczecin 84:99. Dominacja w kluczowych minutach

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Tauras Jogela (z piłką) był jednym z najlepszych zawodników przeciwko Polpharmie.
Tauras Jogela (z piłką) był jednym z najlepszych zawodników przeciwko Polpharmie. Sebastian Wołosz
Wilki Morskie są już jedną nogą w fazie play-off. Zespół ze Szczecina wygrał 99:84 na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański, a świetne zawody rozegrał Paweł Kikowski, zdobywca 27 punktów.

Początek spotkania ewidentnie należał do gości, którzy bardzo mądrze rozrywali obronę Polpharmy, która wyglądała na zagubioną. Szczególnie dobrze weszli w mecz Tauras Jogela i Paweł Kikowski. Przy stanie 10:17 trener Artur Gronek poprosił o przerwę. To był moment zwrotny pierwszej kwarty, bo gospodarze zrobili serię 18:2. W Kingu pojawiły się straty, gorsza obrona i po pierwszych 10 minutach Polpharma prowadziła 28:19.

W kolejnych minutach oglądaliśmy znany manewr trenera Łukasza Bieli z grą bez rozgrywającego. Pod nieobecność Jakuba Schenka rolę jedynki przejął Martynas Paliukenasa, który bardzo dobrze radził sobie z Justinem Bibbinsem i głównie dzięki Litwinowi straty zostały odrobione. Paliukenas skończył mecz z 12 asystami, co jest jego rekordem kariery. Wilki Morskie wróciły do skutecznego ataku, otwarte trójki trafiał Kikowski, po słabym początku przebudził się Schenk i goście do przerwy prowadzili 55:43 po bardzo ofensywnej drugiej kwarcie.

Po zmianie stron gospodarze zrobili serię 7:0 i trener Biela nie czekał dłużej z przerwą na żądanie. Nieco to spowolniło miejscowych, ale nie na długo, bo za grę wziął się Bibbins i cztery minuty przed końcem kwarty był remis 61:61. Ten stan utrzymywał się już do końca, oba zespoły nie odpuszczały i grały równo. Kwartę dwiema trójkami zamknął Łukasz Diduszko i King prowadził 73:70.

Do tej pory Wilki Morskie wdały się w strzelaninę przeciwko Polpharmie, co może dziwić, ale najważniejsze, że zespół ze Szczecina nie odstawał. Przy prowadzeniu 80:75 trener Gronek musiał poprosić o przerwę, bo pod obręczami uaktywnił się Martynas Sajus. King zaprezentował lepszą obronę, wymuszał rzuty z nieprzygotowanych pozycji i dzięki temu goście nieco odskoczyli. Czwarta kwarta już nie była tak ofensywna, drużyny postawiły na twardą obronę. Półtorej minuty przed końcem ważną trójkę trafił Kikowski i było po zawodach. King wygrał 99:84 i tym samym zrewanżował się za porażkę 91:101 w Szczecinie. W dodatku jest to pierwsze zwycięstwo przeciwko Polpharmie od 4 grudnia 2016 roku.

Następne spotkanie będzie ostatnim w Netto Arenie w fazie zasadniczej. 29 marca (piątek, g. 18) do Szczecina przyjedzie Start Lublin, który także walczy o udział w play-off.

Polpharma Starogard Gdański - King Szczecin 84:99 (28:19, 15:36, 27:18, 14:26)
King: Kikowski 27, Sajus 16, Jogela 15, Schenk 9, Bartosz 9, Paliukenas 8, Diduszko 8, Watts 7, Williams 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński