Do tej pory nie udało się zmobilizować wystarczającej liczby wojskowych medyków. Nie chcą też jechać cywile. Na ofertę złożoną przez Wojewódzki Sztab Wojskowy w Okręgowej Izbie Lekarskiej nie wpłynęło ani jedno zgłoszenie. Podobno z powodu mało atrakcyjnych stawek.
Szukają na misję
Rekrutacja przeprowadzona wśród wojskowych lekarzy nie dała rezultatów. Wojsko złożyło oferty zatrudnienia cywilnym lekarzom.
- Poszukujemy do udziału w pokojowej misji w Iraku anestezjologów, chirurgów, ortopedów i internistów - mówi pułkownik Kazimierz Sobka, dyrektor Centrali Wojskowe Misje Pokojowe w Warszawie. - Kandydaci oprócz prawa wykonywania zawodu powinni spełniać jeszcze takie warunki, jak niekaralność, obywatelstwo polskie, uregulowany stosunek do służby wojskowej, bardzo dobry stan zdrowia.
Cywilnym lekarzom, którzy zdecydują się na wyjazd w ten niebezpieczny rejon wojsko proponuje miesięczne wynagrodzenie w wysokości 824 zł brutto, plus dodatek zagraniczny, w maksymalnej wysokości 1200 dolarów oraz zwiększony dodatek zagraniczny - 300 dolarów. Wyjeżdżającym będzie się należał również tzw. dodatek wojenny w wysokości 7 dolarów za każdy dzień przebywania w strefie działań wojennych.
Wojskowe Misje Pokoje usiłują też werbować ochotników - medyków do udziału w misjach w Libanie i Syrii.
Za małe stawki?
O pomoc w znalezieniu ochotników wojskowe służby zwróciły się m.in. do Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.
- Rzeczywiście dotarło do nas takie pismo z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego - przyznaje dr Krzysztof Kozak, prezes szczecińskiej izby lekarskiej. - Do tej pory nie zgłosił się jednak żaden lekarz, który chciałby wyjechać w te niebezpieczne rejony. Narażanie się za około 4 tys. zł miesięcznie to nie jest atrakcyjna propozycja. Nasi lekarze chętniej wybierają się do krajów Unii, gdzie bez obawy o bezpieczeństwo można więcej zarobić.
Dyrektorzy szczecińskich szpitali również nie potwierdzają zainteresowania wojskową ofertą pracy.
- Lekarze z naszego szpitala, jeśli już rozważają wyjazd, to bardziej zainteresowani są np. Anglią - mówi Jerzy Romanowski, dyrektor Szpitala Klinicznego nr 2 w Szczecinie.
Deklaracji udziału w pokojowych misjach nie złożyli też lekarze z wojewódzkiego szpitala w Szczecinie.
- Z naszego szpital na razie tylko pani doktor anestezjolog brała udział w misji pokojowej w Libii i nic mi nie wiadomo, żeby były kolejne zgłoszenia - mówi dr Zenon Czajkowski, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?