Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Słubice ograła Pogoń (zdjęcia)

Maurycy Brzykcy
Maciej Ropiejko (przy piłce) znów był wyróżniającym się zawodnikiem Pogoni. Zagrał pełne 90 minut, a swój występ okrasił ładnym golem.
Maciej Ropiejko (przy piłce) znów był wyróżniającym się zawodnikiem Pogoni. Zagrał pełne 90 minut, a swój występ okrasił ładnym golem. Andrzej Szkocki
Pogoń Szczecin przegrała z trzecioligową Polonią Słubice 1:2. To druga porażka z rzędu portowców.
Pogon - Polonia SlubicePogon Szczecin przegrala sparingowy mecz z Polonią Slubice.

Pogoń - Polonia Słubice

Pogoń Szczecin - Polonia Słubice 1:2 (1:1)

Bramki : Ropiejko (37) - Timoszyk (31), Budziałek (62).

Pogoń: Judkowiak - Kargol (61 Zawadzki), Dymek, Tychowski, Matlak (68 Wójtowicz), Niedźwiecki (46 Jarymowicz), Biliński, Norsesowicz (72 Żaczek), Kosakowski (46 Przewoźniak), Ropiejko, Rydzak (46 Kowal).

Polonia: Duchowski - Żukowski, Jants, Niedźwiedź, Iwanowski, Timoszyk, Kaczmarczyk, Gancur, Jankowski, Ousmane, Budziałek.

Na razie nie ma co robić tragedii z dwóch porażek z rzędu. Po pierwsze miały one miejsce z rywalami, którzy grają klasę wyżej niż Pogoń, a po drugie portowcy nie są jeszcze gotowi w pełni na zmagania ligowe.

Znów bez kontuzjowanych

W meczu z Polonią nie zagrało kilku zawodników. Jeżeli nie znajdą się w pierwszym składzie Pogoni na wiosnę, będzie to dość duża niespodzianka. Wciąż nie w pełni gotowy do gry jest Ferdinand Chi-fon. Kameruńczyk siedział na ławce rezerwowych Pogoni, ale nawet nie zaczął się rozgrzewać. Trener Mariusz Kuras dał odpocząć także Tomaszowi Parzemu i Pawłowi Skrzypkowi. Dobrą wiadomością jest natomiast fakt, że wokół boiska biegał już Łukasz Skórski, któremu doskwierał uraz dużego palca. Ciągle natomiast nie może grać Marek Walburg.

Mecz zaczął się lepiej dla Pogoni. To portowcy mieli inicjatywę i dłużej utrzymywali się przy piłce. Nareszcie również zaczęli grać na jeden lub dwa kontakty, czyli więcej razy wymieniali między sobą piłkę, przez co gra stawała się dużo szybsza. Tego właśnie domagał się od swoich zawodników trener Kuras we wcześniejszych spotkaniach i również za to ich chwalił po meczu z Polonią.

Prostopadłe zagrania i wrzutki

Zdaniem trenera

Grzegorz Kapica, Polonia:
- Był to na pewno pożyteczny sparing dla obu zespołów. Toczony w sprzyjających warunkach, na sztucznej nawierzchni. Także gra mogła się kibicom podobać, kilka fajnych akcji, ładne bramki. Pogoń sobie spokojnie poradzi w czwartej lidze, a co będzie dalej zobaczymy. Mają doświadczonych zawodników, kadrę trenerską, także wszystko jest w ich rękach.

Między innymi gra z pierwszej piłki owocowała kilkoma prostopadłymi zagraniami, co rzadko oglądaliśmy we wcześniejszych sparingach. Jednak w sobotę większość takich podań nie dotarła do adresatów, a najbliżsi przejęcia takich piłek byli Tomasz Rydzak oraz Marek Kowal.

Innym aspektem, który również coraz lepiej wychodzi portowcom, jest gra skrzydłami zakończona celnymi dośrodkowaniami. Kilka takich akcji kibice mogli zobaczyć w sobotę.

Pierwsza bramka padła jednak dla gości, choć to portowcy jako pierwsi zaczęli strzelać w kierunku bramki Polonii (dwa razy niecelnie uderzał Grzegorz Matlak). Na strzał z ponad dwudziestu metrów zdecydował się Paweł Timoszyk. Mocno uderzonej piłki nie zdołał wybić Tomasz Judkowiak i Pogoń po raz kolejny zmuszona była odrabiać straty.

Nie trwało to jednak długo. Najpierw ładną wrzutkę z prawej Łukasza Kargola zmarnował Maciej Ropiejko trafiając głową z bliskiej odległości wprost w bramkarza Polonii, ale kilka chwil później już się nie pomylił. Tym razem to Matlak ładnie pomknął lewą stroną i posłał mocną piłkę w pole karne. Ropiejko, który dość dobrze gra głową, sytuacji nie zmarnował i było 1:1.

Nie potrafią gonić wyniku

Zdaniem trenera

Mariusz Kuras, Pogoń:
- Trudno mówić, że zagraliśmy dobre spotkanie, ale na pewno było ono w naszym wykonaniu solidne. Niezła pierwsza połowa, szczególnie wtedy, kiedy zaczynaliśmy grać piłką, bo tak właśnie chcę by Pogoń grała. Druga połowa już gorsza. Niektórzy piłkarze pokazali się z bardzo dobrej strony i z tego trzeba się cieszyć.

Druga połowa wyglądała już słabiej niż pierwsza. Trener Kuras nie dokonał w przerwie tak wielu zmian, jak zwykle. W ataku Marek Kowal zastąpił Rydzaka. Popularny "Mario" wymienił również obie flanki. Za Filipa Kosakowskiego (kompletnie niewidocznego w meczu) wszedł Cezary Przewoźniak, natomiast za Michała Niedźwieckiego wystąpił Arkadiusz Jarymowicz.

Portowcy starali się jak mogli, ale obrony przeciwników sforsować nie potrafili. Gra skrzydłami wyglądała dość dobrze, ale tylko do momentu dośrodkowania w pole karne, bowiem albo wrzutki szczecińskich zawodników były niecelne, albo koledzy spóźniali się z wejściem w pole karne.

Piłkarze ze Słubic tymczasem cierpliwie czekali na okazję do kontrataków. Taka przydarzyła im się w 62. minucie. Dobre dośrodkowanie z prawej strony Krzysztofa Kaczmarczyka wykorzystał Robert Budziałek. Duma Pomorza, podobnie jak w środę z Flotą, zmuszona była do pogoni za wynikiem, jednak znów jej się to nie udało. Wydaje się, że w końcówce piłkarze Pogoni powinni bardziej przycisnąć zawodników gości.

Portowcy mieli już jutro wyruszyć na drugi obóz do Pogorzelicy. Trener Kuras uznał jednak, że lepsze warunki do trenowania są aktualnie w Szczecinie. Dlatego do początku rundy wiosennej Pogoń przygotowywać się będzie na własnych obiektach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński