Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Północna Izba Gospodarcza obchodzi 25-lecie. Teraz czas na kolejną „bitwę” mówi Hanna Mojsiuk

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Hanna Mojsiuk, Pani Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie
Hanna Mojsiuk, Pani Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie AS
Rozmowa z Hanną Mojsiuk, Panią Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, największej tego typu organizacji w Polsce, zrzeszającej prawie 1500 firm.

Dwadzieścia pięć lat minęło… Jakie to były lata dla stowarzyszenia?

- Pracowite! Powiedziałabym, że nawet bardzo pracowite. Gdy przejmowałam prezesurę po Jarosławie Tarczyńskim, obecnym wiceprezesie, powiedział mi, że to wielkie wyzwanie, ale na pewno dam sobie radę. Izba jest uporządkowana i ze wszystkim sobie poradzimy szybko. A potem zaczął się huragan – pandemia, wojna, inflacja, stopy procentowe, zerwane łańcuchy dostaw. Z dnia na dzień Izba stała się gospodarczym punktem odniesienia dla wielu firm i dla wielu tematów, które pojawiły się niespodziewanie. Ten nalot „czarnych łabędzi” z jednej strony sprawił, że bywały dni, kiedy nie mieliśmy godziny snu, ale pozwolił nam też na nowy oddech i odbudowanie stuprocentowego zaufania u przedsiębiorców. Firmy wiedzą, że jest Izba, że broni ich interesów, że nie jest „towarzystwem wzajemnej adoracji”, a gronem zaangażowanych osób, które mają misję wspierania zachodniopomorskiej gospodarki. Izba przez te lata napisała setki stanowisk, apeli i przygotowała dziesiątki komunikatów, w których na bieżąco opisywała i analizowała sytuację regionalnych firm. Podam przykład pierwszy z brzegu – gdyby nie nasza szybka reakcja temat przedsiębiorców znad Odry, którzy stracili przychody, to ta sprawa nie trafiłaby do dyskursu publicznego. A my ich odwiedzaliśmy, przedstawialiśmy ich problemy, pokazaliśmy co się tam nad Odrą dzieje. I to po naszej reakcji tematem zajęło się Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Przed jakimi wyzwaniami stoją w tej chwili zachodniopomorscy przedsiębiorcy?

- Największym wyzwaniem jest niepewność. Mamy bardzo skomplikowaną sytuację gospodarczą i geopolityczną. Szaleniec z Kremla nieustannie zastrasza świat, a jego szantaż energetyczny jest na bieżąco odczuwalny przez naszych przedsiębiorców. Musimy być solidarni i z całą determinacją sprzeciwiać się szantażowi Putina. Zgadzam się ze słowami wojewody Boguckiego, że musimy teraz wykazać się solidarnością, bo ceną przegranej Ukrainy mogłaby być krew Polaków. To wyższa cena niż konieczność oszczędzania i mobilizacji teraz. Niemniej – kryzys energetyczny wymusza na nas poświęcenia, oszczędności, reorganizację i.. kolejne apele do rządzących. Czas na tarczę dla przedsiębiorców i zamrożenie cen mediów dla sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw. To nasz pilny postulat, który mocno wybrzmiał podczas gali Północnej Izby Gospodarczej i Baltic Economic Congress.

ZOBACZ TEŻ:

Co planuje PIG na kolejne 25 lat?

- Zmieniamy się, rozwijamy, planujemy – wybieganie do przodu nie jest łatwe, bo tak naprawdę nie wiemy, co może stać się za tydzień czy za miesiąc. Chciałabym, byśmy nadal byli silnym głosem zachodniopomorskich przedsiębiorców. Za cel stawiam sobie pozyskiwanie nowych firm i wykorzystywanie merytoryczne ich wielkiego doświadczenia i wiedzy. Mamy w regionie tak wspaniałych przedsiębiorców, tak mądrych menadżerów, czasem jestem aż zaskoczona i zachwycona z jak niesamowitych ludzi poznałam. To wielka wartość Izby.

Co jest najważniejsze dla przedsiębiorców teraz, a co – zdaniem PIG – będzie ważne wkrótce?

- To bardzo trudne pytanie. Pesymistyczne: najważniejsze jest, by przetrwać. Optymistyczne: najważniejsze jest, by się rozwijać. To czasy trudne, nieprzewidywalne, naznaczone wysokim tempem działania i koniecznością podejmowania ryzykownych decyzji. Nasi przedsiębiorcy przetrwali pandemię. Jestem pewna, że wyciągnęliśmy z tego szereg lekcji. Teraz czas na kolejną „bitwę”. Tym razem musimy walczyć z wysokimi kosztami dobijającymi nasze firmy. Kolejny raz podkreślę – ważne jest, byśmy otrzymali centralne wsparcie Rządu i jeszcze większą przychylność samorządowców.

Czy dziś planowanie ma sens? Chodzi mi o kontekst szybkich zmian, jakich nie byliśmy w stanie zaplanować – pandemia, wojna…

- Planowanie ma sens, pod warunkiem, że jesteśmy przygotowani na to, że nasze plany nie muszą wejść w życie i to nie z naszej winy. Namawiam naszych przedsiębiorców do planowania, do rysowania szerokich perspektyw, a jednocześnie do posiadania planu B, planu C i planu D. W tych czasach przedsiębiorca musi być zwinny jak gazela i musi wiedzieć, że nie ma czasu na przesadne czekanie na poprawę sytuacji. Trzeba odnajdywać się w trudnych warunkach. Przyznam szczerze, że jestem bardzo zmartwiona wojną. Mamy tutaj bardzo wiele zmiennych, które będą wpływać na naszą gospodarkę i nasz rynek pracy. Mam obawy, że to nie jest koniec imperialistycznych pędów rosyjskiego władcy i, że nie powiedział on niestety swojego ostatniego słowa. Musimy być odważni i solidarni.

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński