Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka obłudy nad trumną? [KOMENTARZ]

dr Piotr Chrobak
Dr Piotr ChrobakInstytut Politologii i EuropeistykiUniwersytetu Szczecińskiego
Dr Piotr ChrobakInstytut Politologii i EuropeistykiUniwersytetu Szczecińskiego
Czy tragiczne okoliczności, w których odszedł prezydent Gdańska, są wystarczającym powodem, żeby w uzupełniających wyborach wziął udział tylko jego pierwszy zastępca? Czy to nie spowoduje, że nowy prezydent zostanie niejako wyznaczony, a nie wybrany? Mieszkańcy powinni mieć możliwość wyboru spośród kilku kandydatów.

Wydawałoby się, że zarówno PO jak i PiS, które w minionych wyborach zajęły trzecie i drugie miejsce – a dodatkowo PiS przeszedł do drugiej tury – wystartują. Jednak PiS zapowiedziało, że szanując wcześniejszy wybór Gdańszczan nie wystawi swojego kandydata, a PO doceniając działalność prezydenta Adamowicza ogłosiło, że poprze Aleksandrę Dulkiewicz.

Cała ta sytuacja sprawia wrażenie, że pod płaszczem szlachetnych zapowiedzi, kryje się chłodna kalkulacja polityczna. Wygląda na to, że obie partie boją się wystawić własnych pretendentów, w obawie przed dotkliwą porażką. Taka przegrana w przededniu elekcji do europarlamentu oraz do Sejmu i Senatu mogłaby fatalnie wpłynąć na wizerunek tych ugrupowań, co negatywnie odbiłoby się na ich wynikach.

Jeszcze zanim odbył się pogrzeb, to już praktycznie wyznaczono kto ma być następcą Pawła Adamowicza. Polityka, a zwłaszcza kampania wyborcza, opiera się w dużym stopniu na emocjach. W takich okolicznościach mało prawdopodobne jest, aby Pani Dulkiewicz zdecydowanie nie wygrała tych wyborów. W większości przypadków, ludzie będą kierować się chęcią zadośćuczynienia krzywdy jaka spotkała prezydenta Adamowicza, a takim zadośćuczynieniem w ich rozumieniu, będzie wybór Pani Dulkiewicz, która w ich mniemaniu – co wcale nie musi być prawdą – będzie kontynuowała politykę zamordowanego prezydenta. Dlatego można zrozumieć wspomniane ugrupowania, jednak razi ta obłuda polityczna. Jeszcze do niedawna obie partie rywalizowały z Pawłem Adamowiczem, a teraz jedna wycofuje się z wyborów, a druga chwali Jego dokonania.

Podobny przykład mieliśmy w naszym województwie. Chodzi o wybór Rafała Zająca w Stargardzie po śmierci prezydenta Sławomira Pajora, który wręcz zmiażdżył swoich przeciwników zdobywając w wyborach uzupełniających w 2017 r. poparcie w wysokości ponad 87 %, a następnie w roku 2018 uzyskał reelekcję mając ponad 82 % głosy poparcia.

Razi też nagłe pojawienie się w mediach część polityków, którzy wiedzą najlepiej czego by chciał śp. Paweł Adamowicz, jednocześnie podkreślając jakim był wspaniałym prezydentem (choć pamiętajmy, że miał też wady i popełniał błędy jak każdy). Do głosu doszła już twarda polityka. A gdzie czas na chwilę refleksji i zadumy? Na okres żałoby? Przecież gdańszczanie najlepiej wiedzą jak się rozwijało ich miasto przez ostatnie 20 lat. Chyba, że chodzi o promocję własnej osoby. Żeby teraz pokazać komu najbardziej jest żal, kto najbardziej lubił i był lubiany przez zabitego prezydenta. Bo na tym można zbić kapitał polityczny.

W Gdańsku stała się ogromna tragedia. Jednak przede wszystkim nie dla miasta i jego mieszkańców, oni sobie poradzą, bo żaden prezydent nie jest niezastąpiony. Tragedia stała się dla najbliższej Rodziny śp. Pawła Adamowicza, bo dla Nich był i pozostanie niezastąpiony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński