W 2002 r. policja rozbiła gang zajmujący się nielegalnym handlem alkoholem. Zarekwirowano około 2 tys. litrów spirytusu. Alkohol trafił do policyjnego magazynu. Był przechowywany w dwudziestolitrowych, szczelnie zamykanych plastikowych pojemnikach. Kilka miesięcy później sprawdzano magazyny.
Zapadła decyzja o przeniesieniu spirytusu do nowego miejsca. Sto plastikowych pojemników trafiło do innego magazynu.
- Ale w ośmiu pojemnikach nie ma alkoholu, albo jest go już niewiele - mówi nasz informator.
Policjanci twierdzą, że nikt nie wynosił i nie pił spirytusu. Według nich, alkohol wyparował z nieszczelnych pojemników. W Szczecinie nikt z CBŚ nie chce rozmawiać z reporterem "Głosu". Z komendy wojewódzkiej policji w Szczecinie odesłano nas do rzecznika CBŚ w Warszawie.
- Nie ma mowy aby alkohol został skradziony, czy wypity. On już nie nadaje się do picia a ten którego brakuje, to wyparował - mówi komisarz Zbigniew Matwiej, rzecznik CBŚ.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?