Według śledczych pod koniec czerwca zatrzymał on do kontroli obywatela Niemiec. Działo się to przed przejściem granicznym w Lubieszynie. Ronald H. wracał ze Szczecina od swojej przyjaciółki do Niemiec. Po zbadaniu alkomantem, policjant nie pokazał kierowcy wyniku.
Zaczął sugerować, że Niemiec będzie miał kłopoty. Ponieważ nie znał niemieckiego, miał mu palcami pokazywać m.in. symbol kajdanek i więziennej kraty. Ronald H. chciał wiedzieć co ma zrobić i ile zapłacić.
Zdaniem prokuratury stanęło na 500 euro. Niemiec nie miał takiej kwoty przy sobie. Umówił się więc z Arkadiuszem L. za dwie godziny na stacji benzynowej. Policjant zatrzymał jednak prawo jazdy Ronalda H. bez pokwitowania. Niemcowi bardzo się spieszyło do pracy i zamiast do bankomatu pojechał do domu w Bielefeld. Za pomocą sms poprosił swoją przyjaciółkę, aby pomogła mu załatwić sprawę z polskim policjantem. Kobieta poszła na komisariat. Policjant zwrócił jej prawo jazdy przyjaciela. Nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?