Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant - diler albo ofiara. Sprzedał narkotyki nieletniej dziewczynie?

Mariusz Parkitny
Fot. Archiwum
Policjant z Kamienia Pomorskiego jest podejrzany o handel narkotykami. Miał sprzedać je nieletniej dziewczynie. Prokuratura sprawdza jednak, czy nie padł ofiarą prowokacji.

Chodzi o 30-letniego Marcina T. W policji pracuje od kilku lat. Cieszy się dobrą opinią u przełożonych. Według naszych informacji, został zatrzymany kilka dni temu na polecenie goleniowskiej prokuratury.

- Podejrzany usłyszał zarzut udzielenia nieletniej środka odurzającego - potwierdza prok. Beata Belcarska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Goleniowie.

Marcin T. nie przyznał się do winy. Nie trafił do aresztu. Po zatrzymaniu wyszedł na wolność za kaucją. Komendant policji w Kamieniu Pomorskim zawiesił go w pracy na trzy miesiące.

- To dobry policjant. Wierzymy, że się oczyści - mówi jeden z funkcjonariuszy.

Ciekawe są okoliczności w jakich wypłynęło nazwisko Marcina T. Prokuratura w Goleniowe prowadzi duże śledztwo dotyczące handlu narkotykami i wykorzystywanie seksualnego nieletnich dziewcząt na terenie powiatu goleniowskiego i kamieńskiego. Dwa tygodnie temu antyterroryści zatrzymali trzech mieszkańców Wolina. U jednego z nich znaleziono marihuanę oraz wagę do odmierzania narkotyków. Został zatrzymany po pościgu. Wszyscy trafili na trzy miesiące do aresztu. Są podejrzani m.in. o sprzedawanie narkotyków nieletnim.

Wśród pokrzywdzonych jest kilka nastoletnich dziewcząt, mieszkanek Stepnicy. To głównie dzięki zeznaniom jednej z nich, Anny S. (imię zmienione) cała trójka siedzi w celi. Nie przyznają się do winy i twierdzą, że dziewczyna blefuje. Zarzucają jej nieobyczajne prowadzenie.

I to właśnie przy okazji tej sprawy wypłynęło nazwisko kamieńskiego policjanta. Według naszych informacji, obciążyła go jedna z nieletnich dziewcząt, koleżanka Anny S. Według naszych informacji jej zeznanie to jedyny dowód przeciwko policjantowi. Prokuratura nie ma żadnych dowodów, że Marcin T. współpracował z aresztowanymi mężczyznami.

- Nie ma zarzutu działania w grupie. Trwa śledztwo objęte tajemnicą - wyjaśnia prok. Belcarska.

Prokuratura weryfikuje teraz zeznania obciążające Marcina T. Śledztwo ma się zakończyć za miesiąc. Od jego wyników komendant kamieńskiej policji uzależnia swoje działania w stosunku do Marcina T.

- Dopiero, gdy prokuratura podejmie ostateczną decyzję będziemy mogli prowadzić postępowanie w stosunku do funkcjonariusza. Na razie nie komentujemy sprawy. Dziś trudno przesądzać jak ono się skończy - mówi mł. insp. Krzysztof Targoński.

Podawanie narkotyków nieletnim traktowane jest jako zbrodnia. Grozi za to nawet 25 lat więzienia. W przypadku tzw. mniejszej wagi maksymalna kara to 2 lata pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński