Działania stargardzkiej policji pod nazwą "Elka" są częścią akcji prowadzonej w całym kraju. Auta należące do szkół nauki jazdy kontrolowane są wyrywkowo podczas zajęć z kursantami na placach manewrowych oraz podczas jazdy w mieście.
- Sprawdzamy wyposażenie tych pojazdów i jego stan techniczny - mówią stargardzcy policjanci. - W przypadku tych samochodów musi być dodatkowe wyposażenie. Między innymi instruktor musi mieć w aucie zamontowane dodatkowe lusterka, musi być też dodatkowy pedał hamulca. Na samochodzie musi być zamontowana tabliczka z literą "L" w przepisowych rozmiarach 30x30 cm, na pojeździe musi być wypisana w odpowiednim miejscu nazwa i adres firmy prowadzącej naukę jazdy.
Policjanci sprawdzają też legitymację instruktorską osoby jadącej z kursantem, a także dowód rejestracyjny pojazdu. W tym ostatnim musi być zapis, że auto przeznaczone jest do nauki jazdy. Sprawdzana jest też karta przeprowadzonych zajęć. Stargardzcy policjanci przypominają instruktorom, że po każdym powrocie z wyjazdu z kursantem ta karta musi być wypełniona.
- Oczywiście przyglądamy się także stanowi technicznemu tych aut: czy działają światła, czy jest koło zapasowe i apteczka - mówią policjanci.
Także kursanci są sprawdzani przez policjantów. Muszą mieć przy sobie dokument potwierdzający tożsamość.
Na razie stargardzcy policjanci skontrolowali dwanaście pojazdów tutejszych szkół nauki jazdy.
- W wyniku tych kontroli nałożono dziewięć mandatów - mówi nadkom. Adam Dąbrowski, zastępca komendanta policji w Stargardzie. - Zatrzymano też trzy dowody rejestracyjne za usterki w pojazdach. Nasza akcja trwa nadal i będą kolejne kontrole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?