- Czytam w mediach komunikaty i nie mogę zrozumieć, czemu policjanci tak zwlekają z ujawnieniem nagrań, skoro wiedzą jak to jest skuteczne. Ludzie chcą pomagać, a pamięć ludzka jest krótka. Obawiam się, że ten sam błąd policjanci zrobią ze sprawą skradzionego bankomatu - mówi mec. Andrzej Preiss, znany szczeciński adwokat.
We wtorek dwóch przestępców rozbiło samochodem drzwi marketu w Szczecinie i wyrwali bankomat. Ślad po nich i pieniądzach zaginął. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu.
**Zobacz więcej:
Staranowali drzwi i ukradli bankomat. Akcja trwała 2 minuty [wideo]**
- Nagranie jest złej jakości. Przestępcy zamaskowani - uzasadnia odmowę upublicznienia nagrania Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
- Według mnie to błąd. Nigdy nie wiadomo, na co człowiek zwróci uwagę. Przecież ci przestępcy musieli wcześniej rozpoznać teren, pewnie w jakimś motelu nocowali. Może byli charakterystycznie ubrani, a może auto ma szczegół, na który zwrócił uwagę przechodzień. Jeśli jest szansa, że ktoś zwróci uwagę na jakiś szczegół - trzeba z niej korzystać - uważa mec. Preiss.
Stanowisko policji w sprawie ujawnienia monitoringu jest delikatnie mówiąc... niejasne. Jakie? Więcej na ten temat w czwartkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego oraz w e-wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?