Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Police: Starsza kobieta poprosiła o opał na zimę. Dostała... olbrzymie kłody [wideo, zdjęcia]

pit
- My tradycyjnie wskazujemy jednostkom gminnym zajmującymi się wycinką adresy osób potrzebujących opał na zimę. - mówi Gabriela Doba naczelnik MOPS - Tak było i teraz. Poproszeni przez Wydział Ochrony Środowiska podaliśmy dwa adresy. m.in pani Stefani, emerytki zamieszkałej przy ul. Długosza w Policach.Jak zapewnia MOPS drewno do wskazanych osób trafiało zawsze pocięte.- Sami byliśmy zdumieni, kiedy dotarła do nas wiadomość, ze emerytce zawieziono ogromny pień drzewa. - dodaje Doba.
- My tradycyjnie wskazujemy jednostkom gminnym zajmującymi się wycinką adresy osób potrzebujących opał na zimę. - mówi Gabriela Doba naczelnik MOPS - Tak było i teraz. Poproszeni przez Wydział Ochrony Środowiska podaliśmy dwa adresy. m.in pani Stefani, emerytki zamieszkałej przy ul. Długosza w Policach.Jak zapewnia MOPS drewno do wskazanych osób trafiało zawsze pocięte.- Sami byliśmy zdumieni, kiedy dotarła do nas wiadomość, ze emerytce zawieziono ogromny pień drzewa. - dodaje Doba. Andrzej Szkocki
Starsza kobieta, mieszkanka Polic zwróciła się o pomoc do Ośrodka Pomocy Społecznej. Pani Stefania poprosiła o opał na zimę. Kilka dni później na podwórku kobiety pojawiły się olbrzymie, długie na 1,5 m kłody. Źródło: TVN 24/x-news

- Zgłosiłam się do pomocy społecznej, że potrzebuję opału na zimę - mówi pani Stefania - Dla mnie to był szok, kiedy to zobaczyłam.

Kobietę wspierają sąsiedzi.

- Przecież to starsza pani, ma rozrusznik serca, jak ma sobie pociąć te olbrzymie kłody? Sama? - pyta jedna z sąsiadek kobiety.

- My tradycyjnie wskazujemy jednostkom gminnym zajmującymi się wycinką adresy osób potrzebujących opał na zimę. - mówi Gabriela Doba naczelnik MOPS - Tak było i teraz. Poproszeni przez Wydział Ochrony Środowiska podaliśmy dwa adresy. m.in pani Stefani, emerytki zamieszkałej przy ul. Długosza w Policach.

Jak zapewnia MOPS drewno do wskazanych osób trafiało zawsze pocięte.

- Sami byliśmy zdumieni, kiedy dotarła do nas wiadomość, ze emerytce zawieziono ogromny pień drzewa. - dodaje Doba.

MOPS poinformował Wydział Ochrony Środowiska o zaistniałym problemie i poprosił o interwencję.

Wydział zignorował sprawę. Ogromne kłody drewna usunięte zostały dopiero dziś, po tym jak interweniował burmistrz Polic.

O całym zajściu burmistrz Polic Władysław Diakun dowiedział się telefonicznie, gdy był w delegacji w Mińsku Mazowieckim. Wrócił do Polic wczoraj w nocy (z 27 na 28 listopada).

- Dziś od rana osobiście zajmuje się tą sprawą. Zarządził natychmiastowe usunięcie belek z posesji i zastąpienie ich drewnem, które będzie się nadawało do użytku w gospodarstwie domowym. - mówi Elżbieta Biś,
Asystent Burmistrza Polic - Jednocześnie trwa badanie przyczyn całego zdarzenia. Wobec osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Burmistrz Władysław Diakun z przykrością przyznaje, że został popełniony błąd. Jego skutki zostaną usunięte. Urząd Miejski w Policach dołoży wszelkich starań, by do podobnych zdarzeń nie dochodziło w przyszłości.

Do sprawy wrócimy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński