- Zgłosiłam się do pomocy społecznej, że potrzebuję opału na zimę - mówi pani Stefania - Dla mnie to był szok, kiedy to zobaczyłam.
Kobietę wspierają sąsiedzi.
- Przecież to starsza pani, ma rozrusznik serca, jak ma sobie pociąć te olbrzymie kłody? Sama? - pyta jedna z sąsiadek kobiety.
- My tradycyjnie wskazujemy jednostkom gminnym zajmującymi się wycinką adresy osób potrzebujących opał na zimę. - mówi Gabriela Doba naczelnik MOPS - Tak było i teraz. Poproszeni przez Wydział Ochrony Środowiska podaliśmy dwa adresy. m.in pani Stefani, emerytki zamieszkałej przy ul. Długosza w Policach.
Jak zapewnia MOPS drewno do wskazanych osób trafiało zawsze pocięte.
- Sami byliśmy zdumieni, kiedy dotarła do nas wiadomość, ze emerytce zawieziono ogromny pień drzewa. - dodaje Doba.
MOPS poinformował Wydział Ochrony Środowiska o zaistniałym problemie i poprosił o interwencję.
Wydział zignorował sprawę. Ogromne kłody drewna usunięte zostały dopiero dziś, po tym jak interweniował burmistrz Polic.
O całym zajściu burmistrz Polic Władysław Diakun dowiedział się telefonicznie, gdy był w delegacji w Mińsku Mazowieckim. Wrócił do Polic wczoraj w nocy (z 27 na 28 listopada).
- Dziś od rana osobiście zajmuje się tą sprawą. Zarządził natychmiastowe usunięcie belek z posesji i zastąpienie ich drewnem, które będzie się nadawało do użytku w gospodarstwie domowym. - mówi Elżbieta Biś,
Asystent Burmistrza Polic - Jednocześnie trwa badanie przyczyn całego zdarzenia. Wobec osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Burmistrz Władysław Diakun z przykrością przyznaje, że został popełniony błąd. Jego skutki zostaną usunięte. Urząd Miejski w Policach dołoży wszelkich starań, by do podobnych zdarzeń nie dochodziło w przyszłości.
Do sprawy wrócimy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?