Polacy walczą z piratami drogowymi. Donosicielstwo czy postawa obywatelska?

Magdalena Olechnowicz
Fot. Archiwum/Policja
Policja dostaje coraz więcej zdjęć i filmików dokumentujących wykroczenia drogowego. Sędziowie przyznają, że to coraz częściej dowód w sprawie.

Wyprzedzałeś na ciągłej linii i myślisz, że ci się upiekło? Nie bądź tego taki pewien. Twój sąsiad, z którym niezbyt dobrze żyjesz, mógł jechać za tobą i nagrać twoje wyczyny kamerką w telefonie komórkowym. To coraz powszechniejsze. Zarówno Straż Miejska, jak i policja dostają coraz więcej zdjęć i filmików dokumentujących złe parkowanie, czy też wykroczenia drogowe.

- Nawet dzisiaj przekazałem naczelnikowi drogówki materiał przysłany na naszą skrzynkę mailową. Był to pięciosekundowy filmik, na którym widać, jak kierowca wyprzedza na skrzyżowaniu - mówi Robert Czerwiński, ze słupskiej policji. - Najczęściej są to jednak zdjęcia przechodniów, którzy denerwują się na zastawiane samochodami chodniki, po których nie można przejść.

Takie informacje traktowane są bardzo poważnie. - Jest to podstawa do tego, aby rozpocząć czynności w sprawie o wykroczenie. Ale taki materiał to nie wszystko. Przesłuchujemy świadków, na podstawie rejestracji samochodu ustalamy właściciela i jego też przesłuchujemy - dodaje Czerwiński.

Takie materiały to też coraz częściej dowód w sprawie sądowej. - Bardzo często wykorzystujemy zarówno materiały dźwiękowe, jak i filmowe. Oczywiście, gdy są wątpliwości co do wiarygodności tego materiału, to zlecamy dodatkowe badania fonoskopijne i prosimy o opinie biegłych - mówi Jacek Żółć, przewodniczący II Wydziału Karnego w Sądzie Okręgowym w Słupsku. - Każdy dowód w sprawie rozpatrywany jest w kontekście innych dowodów - dodaje.

Jedni nazywają zjawisko dokumentowania wykroczeń donosicielstwem, inni postawą obywatelską. - Jak najbardziej pochwalam takie zachowania. Przecież to dla naszego wspólnego dobra. Nie można tolerować łamania prawa. W niektórych hrabstwach w wielkiej Brytanii takie sygnały są nawet wysoko nagradzane - mówi Robert Czerwiński.

Jednak zdaniem socjologa, niektórzy są po prostu złośliwi. - Motywacji jest wiele. Z jednej strony jesteśmy po prostu narodem zawistnym i jak możemy dopiec sąsiadowi, to to zrobimy - mówi Sebastian Zdończyk, socjolog zachowań ludzkich ze Słupska. - Z drugiej jednak strony chcemy żyć w świecie, w którym panuje ład i porządek. Dlatego takich ludzi nie można piętnować. Jeśli dane zjawisko jest uciążliwe i nam długotrwale przeszkadza, to po prostu z nim walczymy. Jeśli ktoś namiętnie łamie przepisy, to musi być ukarany. Świadczy to też o tym, że nie jesteśmy obojętni na to, co dzieje się dookoła. To dobrze, bo najgorsza jest znieczulica. To, że reagujemy, to bardzo pozytywne zjawisko - uważa Zdończyk.

Do naszej redakcji też przychodzi coraz więcej ludzi dokumentujących złe parkowanie, nielegalne wysypiska śmieci, czy też łamanie przepisów, również przez policjantów. Zdaniem Zdończyka taka czujność może wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. - Każdy z nas będzie miał świadomość, że jest obserwowany i sam zacznie się w końcu pilnować - mówi socjolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

~obserwator~
Ja nie mam sprzętu ale ktoś mógłby w ten sposób nagrać sposób bezkarnego parkowania mercedesem S na ul. Krzywoustego przez znanego w mieście adwokata. Pomimo tego, że Pan ten nagminnie ma w nosie zakaz zatrzymywania się i postoju policja nie chce tego widzieć.
k
kierowca
Mam nadzieję, że takie filmiki, czy zdjęcia wykroczeń dokonanych przez policjantów czy też strażników miejskich, też będą podstawą do ukarania, jak każdego kierowcy.
Najczęściej zdarza się tak, że jak zarejestruje się wykroczenie popełnione przez policjanta czy też strażnika miejskiego to kończy się to dla nich pouczeniem.
Bez punktów karnych, nie wspominając o mandacie.
Co to za przykład dla reszty kierowców????
V
VIVEN
Dziś jak codzień jełopa wyjeżdżał z ul Kordeckiego w Al. Piastów. A ZAKAZ STOI ! i zaczne robic im zdjęcia !
r
realista
Za komuny tez wielu ludzi współpracowało z milicją, celem znalezienia przestępców. Może przestępstwa były inne, nie było samochodów, nie było telefonów komórkowych indywidualnych kont bankowych i kart kredytowych, to złodzieje kradli kury z zagródki, podpieprzyli portfel pijakowi, kartofle z cudzego pola wykopali itp sprawy. Burdeli nie było, to chłopy chlać do knajpy chodzili i tam różne rzeczy na siebie wygadywali. Kto co ukradł, kto jak coś na lewo załatwił, kto dzisiaj stawia, bo na lewo co sprzedał i ma kasę nieewidencjonowaną, kto którą i czyją babę po krzakach macał. Jak była jakaś kradzież na ulicy (a kradli to co powyżej napisałem), to leciało się na milicję z prośbą o złapanie złodzieja. Potem po ulicy chodził tajniak, podpytywał, coś spisywał, kazali świadkom coś podpisywać z adnotacją "jakby coś, to proszę do nas informację, a my o tym NIKOMU nic nie piśniemy". Najczęściej "pytano" tych na których mieli "haki", np wiedzieli to że nawóz z PGRu podprowadził, a to że worki państwowej paszy u niego znaleźli, a to że go z obcą babą w krzakach nakryli, a to że po pijaku "komarka" z pracy prowadził. Jak się "świadek" zgłosił z dodatkowymi informacjami, to go do osobnego pokoiku na komendzie powiatowej i tam znowu coś spisywali, a on coś podpisywał. Ja na szczęście bylem za mały, aby mną się ktoś interesował i moimi "rewelacjami" np typu jak sąsiad "pomnażał" swój majątek kosztem mienia państwowego i od kogo jakie łapówki brał, bo jego dzieciaki na podwórkach gadali ile "tatuś" od kogo dostał, a nawet się chwalili tym co mieli, ale w ten sposób sąsiedzi "podpieprzyli" cwaniaczka co to wieczorami PGRowskie mienie do domu ściągał, co mięsem PGRowskim kradzionym handlował itp "zbrojną walkę z komuną prowadził". Ojciec mój i matka "na szczęście" nie byli ewidencjonowani na milicji, bo mieli kawałek swojego pola, więc z PGRu nic nie mogli ukraść i byli "nieprzydatni" tamtej władzy, a bieda była w domu tak że od razu było widać że nic nie kombinują i są "niezaradni".
Lata minęły, komuna padła, a sąsiad "pokrzywdzonym" został ogłoszony. Pierwsze co co to do nowej władzy się zapisał, dano mu funkcje wysoką, a on wszystkich sąsiadów oskarżał o współpracę z UB, do tych zapisków się dostał i miał wszystko jak na talerzu. Do mojej rodziny na szczęście nie skacze, bo nic nie znalazł w papierach. Teraz każdy z tych dziadków starych boi się że na nich bandziorów naśle, bo się im publicznie odgraża. Ilu takich "sąsiadów - pokrzywdzonych" w tej Najjaśniejszej RP jest, tego nie wiem, ale jak gdzieś opowiadam ten przykład, każdy z rozmówców przypomina sobie swojego "sąsiada męczennika", obojętnie z jakiego jest miasta.
Wniosek: po co mam kablować policji o tym kto wyprzedza, kto źle parkuje, kto chleje w pracy, kto swoją babę po mordzie wali, jak potem za kilka lat ten sąsiad będzie o wszystkim wiedział, ja wyjdę na "tajnego współpracownika", a jemu co najwyżej "rozmowę ostrzegawczą" przeprowadzą, bo do sądu to nie pójdą, bo szkoda za niska.
g
gosc1111
W dniu 12.08.2009 o 07:18, Grześ napisał:

OK. Skoro Straż Miejska tak sie cieszy z nadsyłanych do nich zdjęć i filmików , to ja od dziś filmuję łamanie przepisów przez Policjantów i Straż Miejską. Ciekawy jestem czy ktoś z Nich będzie ukarany za łamanie przepisów drogowych , czy jak zwykle będą się tłumaczyć że byli " w akcji"


zapomnij kolego ,oni sa ponad prawem i mogą łamać przepisy wystarczy tylko 15 min spacerkiem po centrum Szczecina i wg taryfikatora nazbierasz parę tys zł z wykroczeń SM i policji,poza tym SM jeździ teraz z wideo rejestratorami po mieście tylko ciekawe jakim prawem prowadza te czynności i jakim prawem mogą zatrzymywać pojazdy w ruchu???znów nadużywają uprawnień i śmieją się prosto w twarz kierowcom,a moze takimi sprawami zajmie sie GS????
m
m
Straż Miejska i akcja! Bucha-cha-cha-cha-cha
F
Fazi74
Jeszcze trochę i świat zacznie się sam naprawiać. Policja, straż, pogotowie, staną się zbędne. Ludzie sami będą się ratować, pilnować, leczyć i bronić.
G
Grześ
OK. Skoro Straż Miejska tak sie cieszy z nadsyłanych do nich zdjęć i filmików , to ja od dziś filmuję łamanie przepisów przez Policjantów i Straż Miejską. Ciekawy jestem czy ktoś z Nich będzie ukarany za łamanie przepisów drogowych , czy jak zwykle będą się tłumaczyć że byli " w akcji"
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie