Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy w Londynie krytykują prezentację Szczecina

Grzegorz Drążek
Fabryka, która powstała w Stargardzie, ma zachęcić Polaków pracujących w Anglii do przyjazdu do Szczecina.

W Londynie przebywała delegacja Szczecina, w której byli prezydent miasta Piotr Krzystek i dyrektor wydziału rozwoju tego miasta Tomasz Banach. W niedzielę spotkała się z Polakami pracującymi na Wyspach. Przekonywała ich do powrotu do Polski i przyjazdu do Szczecina.

O Stargardzie nie mówili

Wśród uczestników spotkania byli stargardzianie. Chcieli usłyszeć, co konkretnego do zaoferowania ma Szczecin. Sami od kilku lat przymierzają się do powrotu do Polski i właśnie w tym mieście chcieliby znaleźć pracę.

- To było spotkanie obietnic i wizji przyszłości, konkretów na dzisiaj było niewiele - mówi stargardzianin, który od ponad pięciu lat pracuje w Anglii. - Zaskakujące były słowa dyrektora wydziału rozwoju miasta. Powiedział, że kiedy przyjechał do Londynu i porozmawiał z osobami tu przebywającymi, to musiał zmienić swoje wystąpienie, bo tutaj ludzie oczekują konkretów. A niby czego ten pan się spodziewał, że zadowolą się wizją przyszłości?

Wśród firm, które pokazano na prezentacji i które mają dać zatrudnienie osobom wracającym z Anglii do Szczecina, wskazano fabrykę opon japońskiego koncernu Bridgestone, którą wybudowano w Stargardzie.

- O Stargardzie nikt nie mówił, padły tylko słowa, że to firma spod Szczecina - mówi nasz Czytelnik pracujący w Anglii.

Stawiają na informatyków

Szczecin jako pierwsze miasto zaprezentowało się w Londynie w projekcie "Wracać, ale dokąd?". Organizuje go londyńskie Stowarzyszenie Młodych Polaków Poland Street. Po Szczecinie będą kolejne miasta, w sumie ma ich być dwanaście.

- Szczecin miał pecha, że był pierwszy - uważa nasz Czytelnik. - Spotkanie nie było najlepiej przygotowane. Sam musiałem szukać po całym Londynie informacji o nim. Nie dziwię się więc, że przyszło ledwie ze sto osób. Niektóre wychodziły w trakcie prezentacji, bo ludzi nie interesowało, co będzie za ileś tam lat, budowa basenu czy hali widowiskowo-sportowej. Czekali na konkrety o pracy na dzisiaj, a tych było niewiele.

Jak mówi stargardzianin, o miejscach pracy mówili tylko przedstawiciele dwóch firm informatycznych, którzy przyjechali do Londynu z delegacją Szczecina.

- Ich oferta była dość szczegółowa, ale dotyczyła tylko jednej grupy - mówi stargardzianin.

- Nie ma szansy stworzyć oferty pracy dla wszystkich - tłumaczy Tomasz Banach, dyrektor wydziału rozwoju urzędu miasta w Szczecinie. - My postawiliśmy na informatykę i branżę finansowo-księgową. O fabryce opon powiedziałem trochę przy okazji, by pokazać, że jest też szansa na pracę dla innych grup. Kiedy w Szczecinie będzie budowana hala czy basen to praca będzie też dla budowlańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński