Nawiewniki to urządzenia montowane w oknie bądź w ścianie nad oknem. Można je regulować ręcznie lub automatycznie, a ich zadaniem jest zapewnienie właściwego dopływu powietrza do budynku. Państwo Mikołajczykowie z os. Zachód wymienili w mieszkaniu okna na nowe. Mieli otrzymać zwrot kosztów, bo spółdzielnia wyraziła zgodę na tę wymianę. Zgodziła się też na udział w kosztach. Stargardzianie zamontowali okna, które mają stosowny certyfikat, co powinno oznaczać, że spełniają wszelkie normy.
- Pracownica spółdzielni przyszła do mnie w lutym, żeby zrobić odbiór techniczny - mówi pan Mikołajczyk. - Powiedziała, że w oknach jest za mało nawiewników. Kazała zrobić ich więcej. Nie rozumiem, dlaczego spółdzielnia robi mi problemy. Mogę podać przykłady, że u innych spółdzielców są takie same okna jak moje. I jakoś nikt ich się nie czepia.
Nie dostaną zwrotu
W dużym pokoju państwo Mikołajczykowie mają zamontowane 2 nawiewniki, w pozostałych pomieszczeniach - po jednym. Zdaniem spółdzielni powinno być ich odpowiednio 5 i 4.
- W tych oknach jest dodatkowo mikroklima! - denerwuje się spółdzielca. - Przewiew jest więc wystarczający. Nie rozumiem o co im chodzi.
Za nowe okna stargardzianie zapłacili ok. 1600 zł. I taką kwotę zgodnie z zasadami spółdzielni chcieli sobie odliczyć w czynszu. Tak też zrobili. Przez kilka miesięcy nie dokonywali opłat. Ale spółdzielnia nie chce jednak partycypować w kosztach wymiany okien i nie zamierza przyjąć takiego sposobu rozliczenia. Wzywa lokatorów do zapłaty zaległości z tytułu opłat czynszowych. Straszy nawet pozbawieniem członkostwa.
- Spółdzielnia partycypuje w kosztach wymiany okien tylko wtedy, jeżeli jest ona zrobiona zgodnie z przyjętymi warunkami technicznymi - mówi Robert Zdobylak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie. - Ci państwo podpisali takie warunki w ubiegłym roku. Zgodnie z nimi w ich mieszkaniu powinno być taka liczba nawiewników, jaka zawarta jest w przepisach prawa budowlanego i zgodnie z Polską Normą.
Spółdzielca z os. Zachód nie przyjmuje argumentacji prezesa.Zapewnia, że jego okna spełniają wszelkie normy.
- A certyfikaty na okna i nawiewniki to już nic nie znaczą? - mówi zdenerwowany. - To po co one w ogóle są?
Zrobili samowolkę?
Prezes SM mówi, że również w certyfikacie na typ okien, które zamontował pan Mikołajczyk, jest podane ile nawiewników powinno być w danym skrzydle okiennym.
- To nie jest jakieś nasze widzimisię - dodaje. - Ci mieszkańcy nie dostali zgody na partycypację w kosztach, bo postąpili samowolnie. Nie spełnili warunków technicznych, nawet tych zawartych w certyfikacie. Oczywiście, te okna mogą pozostać takie jakie są. Ale zwrot kosztów za wymianę otrzymają dopiero wtedy, gdy zamontują nawiewniki zgodnie z Polską Normą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?