Pokłócili się o lotnisko

Szczecin przygotowuje politykę przestrzenną miasta. Ma ona wskazać jak będzie wyglądał Szczecin za kilkadziesiąt lat. Przygotowaniem polityki zajęli się specjaliści: przedstawiciele urzędu miejskiego oraz stowarzyszeń urbanistów i architektów.

W sierpniu z prac w zespole wycofali się Grzegorz Ferber - prezes Zarządu Oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, Helena Frejno - członek zarządu Oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich oraz Marek Sietnicki - przewodniczący Zachodniopomorskiej Okręgowej Izby Architektów. Bezpośrednią przyczyną było utajnienia przez magistrat informacji na temat opracowywanych dla miasta projektów inwestycyjnych.

Radni usiłowali wczoraj pogodzić strony.

- Nie można sobie wycierać gęby cudzym nazwiskiem - mówił Maciej Cehak, szef Biura Planowania Przestrzennego. - Zostałem obrażony we wszystkich pismach wysłanych do ludzi ze środowiska.

- Żądam satysfakcji - dodał urażony Zbigniew Paszkowski, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Administracji Budowlanej magistratu.
Konflikt wybuchł w lipcu, kiedy okazało się, że w dokumencie przygotowywanym przez zespół zniknęło lotnisko w Dąbiu, a cały teren przeznaczono pod zabudowę komercyjną.

- To jest przeniesienie serca miasta - przekonywała Helena Frejno. - Lotnisko z przyległymi terenami to ponad 200 hektarów. Całe centrum wraz z wyspami to mniejszy obszar!

Urbaniści i architekci czytając w gazetach o kolejnych koncepcjach zabudowy lotniska poprosili o przygotowane materiały. Okazało się, że są tajne.

Istnieje szansa, że obie strony sporu mimo wszystko dogadają się. Wczorajsza próba mediacji radnych dała rezultaty. Obie strony konfliktu postawiły swoje warunki. Urbaniści i architekci chcą mieć dostęp do wszystkich opracowań. Urzędnicy żądają przeprosin i złożenia pisemnej deklaracji o gotowości do pracy w zespole.