Pojedziemy obowiązkowo „na suwak” i zrobimy korytarz. Nowelizacja prawa o ruchu drogowym uporządkuje ruch

Resort infrastruktury skierował do uzgodnień międzyresortowych projekt nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym, wprowadzający przepisy dotyczące jazdy „na suwak” oraz tworzenia drogowych korytarzy życia. Propozycje Ministerstwa Infrastruktury są zbliżone do sprawdzonych od lat rozwiązań funkcjonujących w wielu w krajach Europy.

- W przypadku jazdy „na suwak” przepisy precyzyjnie określą zasady pierwszeństwa jazdy z poszczególnych pasów ruchu, gdy następuje zmniejszenie ich liczby, a w miejscu zwężenia powstaje zator. Sformalizują też zasadę naprzemiennego wjazdu po jednym pojeździe z każdego pasa ruchu - mówi Szymon Huptyś z Ministerstwa Infrastruktury.

Inna istotna zmiana dotyczy umożliwienia służbom ratowniczym szybkiego dotarcia na miejsce zdarzenia drogowego.

- Regulacja ma doprecyzować obecnie obowiązujące przepisy, poprzez dokładne określenie zasad tworzenia przez kierujących wolnej przestrzeni dla pojazdów służb ratunkowych oraz ustępowania im pierwszeństwa, w tym właściwy kierunek zmiany pasa ruchu w celu stworzenia korytarza - tłumaczy resort. - W skrócie: kierowcy poruszający się lewym skrajnym pasem mają obowiązek zjechać na lewo, a poruszający się pozostałymi pasami na prawo.

W Szczecinie metoda jazdy na zamek błyskawiczny jest sugerowana na kilku ulicach. Jedno z takich miejsc to ulica Obotrycka w kierunku Polic, po obu stronach jezdni jest tablica, sugerująca, żeby kierowcy jadący prawym pasem wpuszczali innych użytkowników drogi jadących lewym, kończącym się, pasem.

Po jednej podobnej tablicy jest na ul. Sczanieckiej, dwie na ul. Derdowskiego (za Rondem Gierosa). Oczywiście nie jest to znak drogowy, więc nie ma konsekwencji jego nieprzestrzegania.

Komentarz

Zasada jest prosta: pojazd wpuszczany dojeżdża aż do końca dostępnego dla niego pasa jezdni, a będąc już wpuszczonym nie wpuszcza nikogo innego. Pojazd wpuszczający wpuszcza dokładnie jeden pojazd z pasa, który się kończy i robi to dopiero przy końcu tego pasa, nie wcześniej, nie wpuszcza też nikogo więcej ponad pojazd, który właśnie wpuścił. W wielu krajach ten sposób jazdy jest uregulowany prawnie w kodeksie drogowym. W Polsce wkrótce tak będzie.

Znając realia zachowania polskich kierowców na drodze, będzie trudno zanim przyzwyczaimy się do zmian. Każda radykalna zmiana wprowadza przejściowy, ale rozciągnięty w czasie chaos i rozsądny, znający aktualne przepisy kierowca powinien to uwzględnić dla własnego bezpieczeństwa. Każdy ma prawo do błędu, nawet jak zna przepis. Niektórzy nie są w stanie tego pojąć. Nie ma w ruchu drogowym kierowców, którzy nie popełniają błędów. Nie zawsze, na szczęście, kończą się one kolizją czy wypadkiem. Zasada ograniczonego zaufania, umiejętność przewidywania i rozsądek to podstawa w miarę bezpiecznego jeżdżenia.

Łatwiej będzie z tworzeniem korytarza życia, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Pozostaje kwestia sprawnego zjechania na pobocze, co przy wysokim krawężniku, nie zawsze jest możliwe.