Pogrzeb szczątków 91 żołnierzy Armii Radzieckiej [zdjęcia]

- To też byli ludzie, którzy nic nie mieli wspólnego z sowiecką polityką - mówi Aniela Kikosińska z Ogólnoświatowego Związku Sybiraków. - Walczyli i ginęli. Naszych na Syberii tak wielu pozostało, mam więc nadzieję, że również o ich groby ktoś tam dba.

Wczoraj na Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Armii Radzieckiej w Chojnie pochowano 91 żołnierzy Armii Czerwonej poległych w czasie II Wojny Światowej.

- Znajdowano te szczątki w wielu miejscach naszego województwa - mówi Andrzej Ossowski z Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. - Najczęściej przypadkowo, podczas prowadzonych prac ziemnych i budowlanych.

Wśród 91, tylko w sześciu przypadkach udało się ustalić tożsamość na podstawie znalezionych przy nich medali.

- W tamtych czasach i zmieniających się ruchach wojsk trudno było o całkowity porządek - mówi Wieczesław Połowinkin, przedstawiciel Ministra Obrony Federacji Rosyjskiej. - Żołnierze często wzbraniali się nosić blaszki-nieśmiertelniki, bo panowało przekonanie, że to złe fatum. Jak ktoś założy, to zginie.

Na cmentarzu wykopany grób. W nim 91 małych, czarnych trumien z tym, co pozostało po żołnierzach. Salut honorowy oddają żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej. Gra Orkiestra Garnizonu Szczecin, przemawiają politycy oraz księżą wyznania katolickiego i prawosławnego. Jest nawet delegacja młodzieży z Rosji, z miasta Kirow z organizacji "Dołg". Panuje podniosły i uroczysty nastrój.

Chowani, to Rosjanie, Ukraińcy i Białorusi, choć w czasie wojny wszyscy byli "czerwonoarmiejcami". Polegli na terenie województwa zachodniopomorskiego w walkach z Niemcami w okresie od lutego do maja 1945 roku. Ekshumowano ich z 30 miejsc.

Siergiej Puczkow, konsul generalny Federacji Rosyjskiej w Gdańsku cieszy się, że zostali godnie potraktowani.

- To im się należało, bo walczyli o wolność, w tym waszą i za nią zginęli - dodaje.