Pogoń żegna trenera

Nasz komentarz

Miało być inaczej
Maurycy Brzykcy

Pogoń Szczecin, budowana od czwartej ligi, miała być klubem zupełnie innym niż ten, zarządzany przez Antoniego Ptaka. Jednak już na początku tej drogi widać pewne zbieżności. Trenerzy są traktowani na takich samych zasadach. Nie mają komfortu spokojnej pracy. Bo tak naprawdę co można zarzucić trenerowi Kaczmarkowi? To, że w przeciągu kilku miesięcy stworzył zespół zajmujący pierwsze miejsce w lidze? Przecież chyba taki był plan na tę część sezonu. A może założenia prezesów były inne?

Pogoń Szczecin zakończyła rundę na pierwszym miejscu w lidze. Jej piłkarze byli bezwzględnie najlepsi w tych rozgrywkach. To jednak nie wystarczyło, by zadowolić zarząd klubu. Wczoraj postanowił on, że Kaczmarek nie będzie prowadził drużyny w rundzie wiosennej.

Przyjechał i odjeżdża

- Taką informację otrzymałem od samego trenera Kaczmarka - mówi dyrektor sportowy klubu, Robert Dymkowski. - Myślę, że mógł spróbować przepracować z zawodnikami okres przygotowawczy, ale podjęto taką decyzję, a nie inną - dodaje Dymkowski.

Wczoraj trener Kaczmarek dopiero przyjechał do Szczecina. Jak się okazało, już dziś wyjedzie z powrotem.

- Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pożegnać się z zawodnikami. Rozstaję się z klubem za porozumieniem stron - powiedział nam trener Kaczmarek.

Były już szkoleniowiec Pogoni miał dziś rano poprowadzić jeszcze trening z drużyną. Ale będzie on tylko okazją do pożegnania się z zawodnikami, których prowadził od kilku miesięcy.

- Znów mnie pan zaskoczył. Myślałem, że jutro odbędzie się zwykły trening... - powiedział Paweł Skrzypek, jeden z kapitanów drużyny.

Przeprowadzka Kurasa

Marcin Kaczmarek prowadził Pogoń od lata tego roku. Obejmując tę funkcję miał być w założeniu szkoleniowcem portowców, grających w II lidze. Jednak z różnych przyczyn Pogoń musiała zacząć grę dwa szczeble rozgrywkowe niżej. Kaczmarek przystał na taki wariant.

- Jest kilku kandydatów na miejsce trenera Kaczmarka, jednym z nich z pewnością jest Mariusz Kuras - dodał Dymkowski.

Kuras w grudniu ma przenieść się z Bełchatowa, gdzie mieszkał do tej pory, do Szczecina. Nie wygląda to na zbieg okoliczności.

Czytaj też w dzisiejszym "Głosie".