Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń zakończy sezon z brązem. Jak to oceniają kibice?

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Legia - Pogoń 4:2 z 3 kwietnia. Ten mecz zamknął Portowcom drogę po mistrzostwo Polski
Legia - Pogoń 4:2 z 3 kwietnia. Ten mecz zamknął Portowcom drogę po mistrzostwo Polski fot. adam jankowski / polska press
Piłka nożna. Raków Częstochowa nie zaprzepaścił okazji, którą Pogoń mu sprezentowała. Pokonał Piasta Gliwice i zapewnił sobie tytuł wicemistrza Polski.

Pogoń na finiszu ligi gubiła punkty, a Raków punktował. Nie zatrzymał się nawet po wywalczeniu Pucharu Polski. I to częstochowianie są największymi zwycięzcami tego sezonu. Nawet nie Legia, która do swoich mistrzostw zdążyła wszystkich przyzwyczaić.

Pogoń i jej kibice liczyli, że gliwiczanie w Częstochowie nie przegrają, a to by oznaczało wielki emocje w niedzielnym meczu Pogoń - Raków przy Twardowskiego. Ale już wiemy, że będzie to „spotkanie przyjaźni” i z ceremonią wręczenia pamiątkowych medali. Raków pokonał Piasta 1:0, a jedyną bramkę zdobył w 32. minucie Vladislavs Gutkovskis. Gliwiczanie mieli kilka szans na odrobienie strat w II połowie, ale byli bardzo nieskuteczni. Mimo wszystko w niedzielę w Szczecinie będzie gorąco na trybunach. Bilety (ok. 2250 sztuk) rozeszły się błyskawicznie. Kibice nie tylko będą mieli okazję zobaczyć w akcji Portowców i podziękować im za medal, ale też zasiądą po raz pierwszy na nowych trybunach.

Pogoń kończy z brązem, ale też zapewniła sobie udział w nowym formacie europejskich rozgrywek - Ligi Konferencji. Te rozgrywki rozpocznie nierozstawiona, ale od II rundy. Za 3. miejsce w PKO Ekstraklasie klub zarobi ok. 20 mln zł. Gdyby było 2. miejsce - premia byłaby wyższa o ok. 3 mln.

Czy to wielki sukces? Na pewno nie, bo potencjał zespołu był znacznie większy i to Pogoń wiosną była jedyną drużyną, która miała realne szanse zdetronizować Legię. Ale w Szczecinie jest powód do radości. Kilkanaście lat temu klub zaczął odbudowę od IV ligi, a kolejny medal mistrzowski zdobył po 20 latach przerwy. Brąz jest czwartym medalem w historii klubu. I drugim brązem. W 1984 r. drużyna prowadzona przez Eugeniusza Ksola sięgnęła po pierwszy, historyczny medal, brązowy. W 1987 i 2001 r. były wicemistrzostwa Polski.

- Żal potraconych punktów przez drużynę, ale widocznie my zasłużyliśmy w tym sezonie na trzecią pozycję. To też jest dobry wynik. To mój pierwszy medal w karierze i jestem dumny z tego wyniku - podsumował Damian Dąbrowski, pomocnik Pogoni.

Końcowe rozstrzygnięcia to oczywiście lawina ocen wyniku Pogoni. Na Twitterze dominuje radość połączona z niedosytem. Bartosz Ślusarski z Głosu Portowców zaproponował ankietę. Najwięcej głosów zebrała opcja „dobry wynik, ale niedosyt” (ponad 70 procent zebranych głosów, a uczestnikami było kilkaset osób), pozostałe opcje „Wielki sukces, feta” oraz „Tylko mistrz się liczy” zebrały po kilkanaście procent. W komentarzach dominuje też życzenie, by ten brąz był wstępem do znacznie większych sukcesów w kolejnych sezonach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński