Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń szykuje się na operację "Wisła"

Paweł Pązik
Pozyskanie Wojciecha Zydronia (czarny strój) to jeden z najlepszych transferów Pogoni w krótkiej działalności klubu. W pojedynkach z Wisłą Płock będzie z pewnością jednym z najgroźniejszych punktów szczecinian.
Pozyskanie Wojciecha Zydronia (czarny strój) to jeden z najlepszych transferów Pogoni w krótkiej działalności klubu. W pojedynkach z Wisłą Płock będzie z pewnością jednym z najgroźniejszych punktów szczecinian. Fot. Andrzej Szkocki
Gaz-System Pogoń Szczecin jako beniaminek zakończyła sezon zasadniczy na 7. miejscu. - To zadowalający wynik, bo ciągle jesteśmy na etapie budowy zespołu - ocenia bramkarz Szymon Ligarzewski.

Teraz szczecińskich szczypiornistów czekają pojedynki o półfinał z wicemistrzem Polski, Orlenem Wisłą Płock. To najlepiej znany szczecinianom rywal z grona wszystkich drużyn występujących w superlidze. Pogoń w ciągu ostatniego półtora roku mierzyła się z tym rywalem aż sześć razy, z czego czterokrotnie w Pucharze Polski.

Tylko raz zespołowi trenera Rafała Białego udało się zatrzymać Nafciarzy. Miało to miejsce 14 listopada 2012 r. w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. W szczecińskiej hali padł remis po 26. Znacznie gorzej jednak wiodło się Portowcom w Orlen Arenie. W pierwszym w tym sezonie ligowym meczu Pogoń przegrała w Płocku 32:45, a w pucharowym rewanżu 20:33.

- Z Płockiem będzie nam bardzo ciężko wygrać. Od lat wiadomo, że w finale grają ze sobą Wisła i Vive Kielce i to właśnie te zespoły są faworytami także w tym sezonie. Jeśli nam nie uda się przejść ćwierćfinału, to z pewnością powalczymy o 5.miejsce - zapowiada Mateusz Zaremba, prawy rozgrywający Pogoni.

Będzie ciekawie

Rywalizacja o medale przebiega teraz w następujący sposób: osiem zespołów gra systemem pucharowym. Zwycięzcy ćwierćfinałów spotkają się w półfinale, przegrani rozpoczną rywalizację o miejsca 5-8. Oprócz Pogoni z Wisłą, o awans do najlepszej czwórki zagrają Vive z Piotrkowianinem, Stal Mielec z MMTS Kwidzyn i Azoty Puławy z Powenem Zabrze. Pierwsze spotkania (i ewentualne trzecie) odbędą się na parkietach zespołów, które zajęły wyższe miejsca po sezonie zasadniczym. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Pierwsza seria spotkań odbędzie się w dniach 20-21 kwietnia, rewanże 24 kwietnia, zaś ewentualne trzecie mecze zaplanowano na 27-28 kwietnia.

Portowcy, jeśli nie uda im się przejść faworyzowanej Wisły, z pewnością nie będą na straconej pozycji w walce o 5. miejsce. Szczecinianie w drugiej rundzie sezonu zasadniczego z wyjątkiem pojedynków z Wisłą i Vive, z każdym rywalem nawiązali walkę, a pokonali Azoty Puławy i Powen Zabrze, czyli odpowiednio czwarty i piąty zespół w ligowej tabeli, z trzecią Stalą Mielec przegrali w miniony weekend tylko jedną bramką, podobnie jak z szóstym MMTS Kwidzyn.

- W ćwierćfinale w parach zespołów z miejsc 3-6 faworytów nie ma i o wyniku może zadecydować dyspozycja dnia czy własny parkiet - analizuje Marek Szpera, rozgrywający Stali. - Podobnie, jeśli dwa z tych zespołów będą grały z Pogonią o 5. miejsce.

Przykład z Mielec

Stal jest dobrym wzorem dla szczecinian. W pierwszym swoim sezonie (2010/2011) po awansie zajęła 4. miejsce na koniec rywalizacji w superlidze, rok później była już trzecia. Podobny scenariusz wymarzyli sobie kibice i dziennikarze odnośnie Pogoni. W Szczecinie jednak proces budowy drużyny trwa nieco dłużej.

- Trochę przespaliśmy pierwszą rundę - ocenia Szymon Ligarzewski, bramkarz Pogoni. - Ostatnio gramy jednak coraz lepiej, nawet jeśli przegrywamy, to jedną bramką, a nie np. dziesięcioma. Ciągle mamy jeszcze parę elementów do poprawienia.

Podobnie uważa Marek Szpera.
- Ten zespół potrzebuje wzajemnego grania i przede wszystkim zgrania. Pogoń jako beniaminek chyba pozazdrościła Stali dobrych wyników w pierwszym sezonie gry po awansie. Nasze zespoły różnią się jednak tym, że my od 3-4 lat gramy tym samym składem, co roku wzmacniamy się 1-2 zawodnikami - zauważa reprezentacyjny rozgrywający.

Latem do Szczecina przyszło pięciu zawodników, w trakcie sezonu dołączył jeszcze Łukasz Gierak z Nielby Wągrowiec. Wiele czasu minęło, zanim drużyna zaczęła się cementować.

- Cieszy mnie, że ostatnio wreszcie zaczęliśmy wyglądać jak zespół. Handball sprawia nam wreszcie radość. Zaczęliśmy spełniać oczekiwania, realizować to, co sobie założyliśmy. Jesteśmy w fazie play off, a na pewno będziemy grać jeszcze lepiej - twierdzi Wojciech Zydroń, skrzydłowy Pogoni. Popularny "Zyga" po 22. meczach sezonu zasadniczego, wraz z Damianem Kostrzewą ze Stali Mielec, jest najlepszym strzelcem superligi.

- Dla mnie liczy się zwycięstwo drużyny, indywidualne osiągnięcia są na dalszym planie. To na pewno przyjemne uczucie być na czele takiej klasyfikacji, ale znacznie bardziej cieszą zwycięstwa Pogoni - dyplomatycznie mówi Zydroń.

Wisła nie taka straszna?
Choć szczecinie nie są faworytami w rywalizacji z wicemistrzem kraju, to jednak Wisła nie wydaje się taką przeszkodą nie do przejścia jakimi byłoby np. Vive Kielce, które awansowało w weekend do ósemki najlepszych zespołów w Europie. Podobne ambicje mieli przed tym sezonem w Płocku, ale rzeczywistość okazała się o wiele bardziej brutalna. Wisła nie przebrnęła eliminacji do Ligi Mistrzów i występowała w Pucharze EHF. Nafciarzy upatrywano jako faworytów do walki o Final Four tych rozgrywek, ale nie przebrnęła jednak nawet fazy grupowej.

W ekipie z Płocka nie brakuje graczy europejskiego formatu jak reprezentanci Serbii (Ivan Nikcević i Petar Nenadić) czy Węgier (Nikola Eklemović i Ferenc Ilyes), ale też Polski (Michał Kubisztal, Marcin Wichary, Adam Wiśniewski, Kamil Syprzak).

Jednak ostatnie niepowodzenia z pewnością dodatkowo zmotywują Nafciarzy do walki o jak najlepszy wynik na krajowym podwórku. Będą mieli wiele czasu na lizanie ran, bowiem ćwierćfinałowe mecze czekają ich za niecały miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński